Getty Images / Mark Brown / Na zdjęciu: Hubert Hurkacz

Hubert Hurkacz postrachem Kanadyjczyków. Polak lepszy od finalisty Wimbledonu

Łukasz Iwanek

Hubert Hurkacz odprawił kolejnego Kanadyjczyka. Po zwycięstwie nad Denisem Shapovalovem, tym razem polski tenisista wyeliminował po zażartym boju Milosa Raonicia z turnieju ATP 1000 w Miami.

W poprzedniej rundzie Hubert Hurkacz (ATP 37) wyeliminował rozstawionego z numerem szóstym Denisa Shapovalova. Polak po raz drugi uczestniczy w imprezie w Miami. Dwa lata temu doszedł do III rundy. We wtorek walczył o drugi ćwierćfinał turnieju rangi Masters 1000 (po Indian Wells 2019). Jego rywalem był kolejny Kanadyjczyk Milos Raonić (ATP 19). Hurkacz zwyciężył 4:6, 6:3, 7:6(4).

W I secie Hurkacz miał swoje szanse, ale pojawiały się u niego momenty zawahania albo był bezradny wobec siły serwisu rywala. Pierwsze break pointy Hurkacz miał już w drugim gemie i od razu trzy. Raonić oddalił widmo straty spodania i od 0-40 zdobył pięć punktów z rzędu. Kanadyjczyk imponował nie tylko serwisem, ale też returnem i skutecznością ataków z linii końcowej.

Na kolejne szanse na przełamanie Hurkacz czekał do ósmego gema. Wypracował sobie dwie, ale Raonić obronił się znakomitymi serwisami. Kanadyjczyk w kluczowych momentach był pewny swego i nie popełniał błędów. Hurkacz obronił piłkę setową asem i poprawił wynik na 4:5. Na więcej mu rywal nie pozwolił. Odwrotny kros forhendowy przyniósł Raoniciowi dwie piłki setowe. Wykorzystał już pierwszą asem.

W II partii u Raonicia pojawiło się więcej błędów, a Hurkacz był bardziej zdecydowany i solidniejszy. Kanadyjczyk ratował się serwisem. W czwartym gemie zniwelował dwa break pointy. Cierpliwy Hurkacz dopiął swego i minięciem bekhendowym po linii zaliczył przełamanie na 4:2.

Raonić w gemie tym nie zdobył nawet punktu, co miało wpływ na dalszy przebieg meczu. Coraz częściej inicjatywa należała do Polaka, a return Kanadyjczyka nie był już tak groźny. Hurkacz mógł wygrać II set 6:2, ale Raonić utrzymał podanie po odparciu dwóch piłek setowych. Wrocławianin zachował spokój i nie dał sobie odebrać serwisu. Przy czwartym setbolu Kanadyjczyk wyrzucił return.

W III partii tenisiści pieczołowicie pilnowali swoich serwisów, choć już na początku pojawiła się okazja na przełamanie dla Raonicia. W pierwszym gemie Hurkacz zniwelował break pointa. Było to jedyne zagrożenie dla serwującego. Wiele elementów zawodziło Raonicia, ale serwis utrzymywał go w grze.

W przekroju całego meczu Hurkacz był jednak tenisistą bardziej wszechstronnym. Lepiej zmieniał kierunki, wykorzystywał geometrię kortu, odczytywał zamiary rywala i wyprowadzał zabójcze kontry albo przeprowadzał mądre akcje ofensywne. W tie breaku Polak odskoczył na 3-0. Raonić pogubił się i popełnił podwójny błąd. Kanadyjczyk ruszył w pogoń i z 1-6 zbliżył się na 4-6. Hurkacz zgasił jego nadzieję i wymuszając na nim błąd świetnym forhendem przypieczętował awans.

W trwającym dwie godziny i 20 minut meczu Hurkacz zaserwował 14 asów, o dwa więcej od Raonicia. Polak zdobył 54 z 67 punktów przy swoim pierwszym podaniu. Wykorzystał tylko jedną z 11 szans na przełamanie, ale jego rywal miał tylko dwa break pointy. Hurkaczowi naliczono mu 31 kończących uderzeń i 34 niewymuszone błędy. Kanadyjczyk miał 38 piłek wygranych bezpośrednio i 50 pomyłek.

Raonić w swoim dorobku ma osiem tytułów ATP, a w sumie wystąpił w 23 finałach. Jego najlepszym wielkoszlemowym rezultatem jest finał Wimbledonu 2016. W Miami trzy razy awansował do ćwierćfinału, a był to jego 10. występ w imprezie.

Kolejnym rywalem Hurkacza będzie Grek Stefanos Tsitsipas lub Włoch Lorenzo Sonego. Polak po raz drugi wystąpi w ćwierćfinale imprezy Masters 1000. Dwa lata temu w Indian Wells został zatrzymany przez Rogera Federera.

Miami Open, Miami (USA)
ATP Masters 1000, kort twardy, pula nagród 3,343 mln dolarów
wtorek, 30 marca

IV runda gry pojedynczej:

Hubert Hurkacz (Polska, 26) - Milos Raonić (Kanada, 12) 4:6, 6:3, 7:6(4)

Program i wyniki turnieju mężczyzn

Czytaj także:
ATP Miami: Stefanos Tsitsipas pokonał Keia Nishikoriego w hicie 1/16 finału. Trzy gemy Asłana Karacewa
Trzygodzinny bój, ale bez korzystnego rezultatu. Urszula Radwańska pożegnała Dubaj
 

< Przejdź na wp.pl