WP SportoweFakty / Anna Klepaczko / Na zdjęciu: Maciej Sarnacki

Tokio 2020. Judo: Nietypowa sytuacja w walce Polaka. Potrzebna była wideoweryfikacja

Krzysztof Sędzicki

Maciej Sarnacki przegrał z reprezentantem Azerbejdżanu Ushangim Kokaurim w 1/16 finału judo w kategorii +100 kg na igrzyskach olimpijskich w Tokio. W walce z udziałem Polaka doszło jednak do nietypowej sytuacji.

W drugiej minucie Azer założył reprezentantowi Polski dźwignię w stójce i rozpoczęło się odliczanie. Sędziowie ogłosili zwycięstwo Kokauriego, ale później zdecydowali, że lepiej tę decyzję skonsultować. Tak też się stało i doszło do wideoweryfikacji. 

Po analizie wideo początkowo judoka z Azerbejdżanu otrzymał czerwoną kartkę, co oznaczało wykluczenie i przegraną, bo rzut dźwignią jest zakazany. Później jednak sędzia naradził się jeszcze raz i zamienił tę karę na kolejną żółtą kartkę. Walka więc toczyła się dalej, choć Macieja Sarnackiego ręka bolała dość mocno.

W czwartej minucie walki Azer jeszcze raz powalił Polaka i ponownie doszło do odliczania. Tym razem już nie było wątpliwości. Ushangi Kokauri wygrał przez ippon i tym samym zakończył udział reprezentanta Polski w Igrzyskach Olimpijskich w Tokio.

Sarnacki był ostatnim polskim przedstawicielem na olimpijskim tatami. Tym samym seria polskiego judo bez olimpijskiego medalu została przedłużona przynajmniej do 28 lat. Ostatni raz Polacy stawali na podium w tej dyscyplinie na igrzyskach w Atlancie w 1996 roku. Złoto wywalczył wówczas Paweł Nastula, a srebro - Aneta Szczepańska.

Walki medalowe w kategorii +100 kg odbędą się około godziny 12:30 polskiego czasu. 

Czytaj również: Rozczarowana Polka wydostała się tylnym wyjściem. A potem zaskakujący zwrot

ZOBACZ WIDEO Wyjątkowy obiekt w Tokio. Polacy już na treningach osiągali świetne wyniki
 

< Przejdź na wp.pl