Michael Hicks grał zbyt indywidualnie w Tokio? "Była rozmowa. Ale jeśli ktoś dalej myśli, że wie lepiej..."

Michael Hicks z pewnością nie zaliczy igrzysk w Tokio do udanych. Obserwatorzy zwracali uwagę, że grał zbyt indywidualnie, a przede wszystkim chciał zostać bohaterem w decydujących akcjach. - Zawodnik takiej klasy powinien zrozumieć, że jeśli 2-3 razy nie wychodzi mu rzut za dwa punkty to należy minąć. Jeszcze krzyczymy to z trybun - mówi Piotr Renkiel, trener polskich koszykarzy 3x3. - Jeżeli zawodnik, jeden z dwóch liderów, podejmuje takie decyzje, to bierze odpowiedzialność na swoje barki - mówi Renkiel. - Była rozmowa. Ale jeśli ktoś dalej myśli, że wie lepiej, to zależy tylko od niego - kończy.

< Przejdź na wp.pl