Procentuje doświadczenie Marca Marqueza? "Gdybym przycisnął mocniej, to bym się rozbił"
Marc Marquez wygrał pierwszy wyścig MotoGP w sezonie 2014. Wydarzenia z Kataru przekonały jednak Hiszpana, że obrona tytułu mistrzowskiego nie będzie łatwym zadaniem.
Ostatnie dni były niezwykle intensywne dla Marca Marqueza. Najpierw Hiszpan walczył o powrót do pełni zdrowia, po tym jak w lutym złamał nogę podczas jednego z treningów dirt-tracku. W efekcie aktualny mistrz MotoGP opuścił przedsezonowe testy i zachowanie nowych opon przed wyścigiem w Katarze było dla niego sporą zagadką.
O ile podczas wolnych treningów Marquez nie był jeszcze najszybszym motocyklistą na torze, to sytuacja uległa zmianie podczas sobotnich kwalifikacje, które padły łupem Hiszpana. "MM93" startował do wyścigu z pole position, ale zaraz po starcie wyprzedzili go Jorge Lorenzo i Stefan Bradl. Hiszpan i Niemiec nie ukończyli jednak wyścigu z powodu upadków.
Hiszpan bardzo wysoko ocenił sam pojedynek z Rossim. Doświadczony Włoch zmusił aktualnego mistrza do sporego wysiłku. - To było coś wielkiego, bardzo nam się podobała ta walka. Ostatnie okrążenie pojechałem na sto procent, wcześniej każdy siebie wyprzedzał po trzy lub cztery razy. W zeszłym roku mieliśmy tutaj podobną bitwę i wtedy wygrał Valentino, w tym sezonie był drugi, ale mam nadzieję na więcej tak świetnej walki w przyszłości. To był dla mnie świetny początek mistrzostw. Nie tylko punkty są tutaj ważne, choć zdobyłem ich komplet, ale także show. Myślę, że kibice otrzymali niezłe show, z którego są zadowoleni - dodał Marquez.
Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!