Kolejna operacja Cala Cruchlowa

Łukasz Kuczera

W tym sezonie Cal Crutchlow nie ma powodów do zadowolenia. Niedawno Brytyjczyk przeszedł operację kontuzjowanych rąk, a wkrótce czeka go kolejny zabieg.

Tegoroczne wyniki Cala Crutchlowa, który przeniósł się do zespołu Ducati, nie są najlepsze. W efekcie Brytyjczyk postanowił pożegnać się z włoskim teamem po sezonie 2014. Od nowego roku Crutchlowa zobaczymy w barwach LCR Honda MotoGP.

Dodatkowym zmartwieniem dla Brytyjczyka są problemy ze zdrowiem. W tym roku Crutchlow przeszedł już operację rąk, a lada moment po raz kolejny znajdzie się pod opieką lekarzy. - Muszę mieć operację. To stało się pewne po ostatnim wyścigu, muszę wyjąć metalową płytkę z obojczyka, ale to nie jest duży problem. Wyjęcie tego elementu metalowego powinno dać dobre rezultaty, bo gdy ścigamy się w chłodniejszych warunkach, to powoduje on zapalenie stawów i ból. To nie jest poważny zabieg i powinienem po czterech tygodniach być w pełni sprawy - zdradził brytyjski motocyklista.

Crutchlow podda się operacji zimą i będzie miał kilka tygodni na powrót do pełni sił, zanim MotoGP zbierze się na pierwszych testach przed sezonem 2015, które odbędą się na torze Sepang w Malezji.

Operacja nie jest jedynym zmartwieniem zawodnika Ducati, bo w trakcie piątkowych treningów przed wyścigiem o Grand Prix San Marino, zaliczył on kolejną w tym sezonie wywrotkę. - Warunki nie były najlepsze, było mokro, ale sytuacja była jednakowa dla wszystkich. Nawierzchnia była śliska i jestem rozczarowany, że miałem upadek. Ducati wykonało świetną robotę, bo odbudowało mój motocykl i mogłem dalej jeździć. Bridgestone powiedział, że upadki nie były spowodowane twardą oponą z przodu, bo kiedy wszyscy założyli miękką mieszankę popołudniu, też dochodziło do upadków. Bardziej wydaje mi się, że zawodnicy jechali na limicie - dodał Crutchlow.

< Przejdź na wp.pl