Orzeł Łódź vs Carbon Start Gniezno: pomeczowe Hop-Bęc

Przemysław Bartusiak

W meczu dziesiątej kolejki Nice PLŻ Orzeł pokonał na własnym torze Start 55:35. Na szczególne wyróżnienie zasłużyli polscy seniorzy gospodarzy.


Polscy seniorzy w końcu nie zawiedli

Sztab szkoleniowy Orła miał w ostatnim czasie spore problemy z postawą krajowych zawodników. Nie potrafili oni zbliżyć się poziomem do świetnie punktujących Doyla i Korneliussena. Jednak w meczu ze Startem w końcu wszystko zagrało tak jak powinno, a Mariusz Puszakowski i Tomasz Chrzanowski zdobyli dużo cennych punktów. Od składu został odsunięty Jakub Jamróg, co może zadziałać na niego mobilizująco. Wygląda na to, że Lech Kędziora może liczyć na wyrównany skład.

Pedersen nie zapomniał jak się jeździ w Łodzi

Duńczyk był zawodnikiem łódzkiego klubu w 2003 roku i notował wtedy fantastyczne wyniki. Później wracając na stadion przy ulicy 6-go Sierpnia także świetnie sobie radził. Tak było między innymi w 2012 roku, gdy w barwach Startu zdobył szesnaście punktów. Niedzielny mecz potwierdził, że bardzo lubi łódzki tor i jest silnym punktem drużyny prowadzonej przez Dariusza Śledzia.

Łódzka publiczność stworzyła show

Frekwencja na niedzielnym meczu być może nie była oszałamiająca, ale zgromadzeni fani stworzyli świetne widowisko. Wielka biało-niebieska flaga przeszła przez cały stadion, a co ważne nawet ludzie zgromadzeni na głównej trybunie z entuzjazmem przyjęli ten pomysł. Łódzcy sympatycy żużla pokazali po raz kolejny, że potrafią w kulturalny sposób zagrzewać swoją drużynę do walki i tworzą unikalną atmosferę.

Biało-niebieska flaga na głównej trybunie


Jonas Davidsson nie umie jeździć na wyjazdach

Szwed w gnieźnieńskich barwach po raz kolejny zanotował tragiczny występ w meczu wyjazdowym. W poprzedniej kolejce wywalczył na domowym torze komplet punktów, by tydzień później w Łodzi przywieźć tylko dwa oczka. Jak do tej pory tylko raz pokazał klasę na wyjeździe, zdobywając w Lublinie dziesięć punktów. Sztab szkoleniowy Startu musi się chyba zastanowić czy warto stawiać na niego na obcych torach.

Serpentyny na torze

Niestety przez nierozwagę i lekkomyślność sympatyka Startu mogło dojść do tragedii. Na tor dwukrotnie w czasie biegu ktoś z sektora kibiców gości wrzucił serpentynę. Z pozoru niegroźna sytuacja mogła doprowadzić do strasznego wypadku. Rolka mogłaby zasłonić widok żużlowcowi i wybić go z rytmu jazdy. Gnieźnieńscy fani muszą bardziej uważać na "czarne owce" w swoich szeregach.

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!


KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>

< Przejdź na wp.pl