Nie wszystek umrę... - wspomnienie "Tatarskiej Strzały"
Zgaszone światła, tysiące zapalonych świec, puszczane w górę lampiony i muzyka, która przeszywała serce. Ostrowianie po raz kolejny w wyjątkowy sposób uczcili pamięć Rifa Saitgariejewa.
O Rifie Saitgariejewie napisano już wszystko. Młodsi kibice może już go nie pamiętają, bo od jego tragicznej śmierci minęło 18 lat. Szmat czasu… A jednak pamięć o tym wybitnym żużlowcu w Ostrowie jest wciąż kultywowana. Szczególnie wymowna była atmosfera, którą udało się stworzyć na Stadionie Miejskim przed rokiem podczas Memoriału Rifa Saitgariejewa i teraz, kilka dni temu przy okazji 62. Turnieju o Łańcuch Herbowy Ostrowa Wielkopolskiego, kiedy to wyścigiem memoriałowym wspomniano "Tatarską Strzałę".
- Nie znałem osobiście Rifa Saitgariejewa. Słyszałem jednak wiele o nim, a po tym, jak w Ostrowie się go wspomina i jak czci jego pamięć, wiem, że musiał być to wyjątkowy żużlowiec. Przyznam się szczerze, że kiedy na stadionie zgasły światła, a kibice zapalili świece i jeszcze ta muzyka… Ciarki przechodziły po plecach - nie kryje Kamil Brzozowski, który wraz z kolegami z toru odpalał specjalne lampiony. Kiedy te szybowały w górę, kibice ze łzami w oczach wpatrywali się w niebo, wspominając kapitalne szarże na żużlowym torze w wykonaniu Rifa Saitgariejewa.
KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>