WP SportoweFakty / Wojciech Tarchalski / Na zdjęciu: Maksym Drabik przed Oskarem Polisem

Żużlowcy zmazali plamę po piłkarzach i siatkarzach (komentarze)

Marcin Karwot

Polacy zdobyli dziesiąty złoty medal Drużynowych Mistrzostw Świata Juniorów. Mocno naciskali ich jednak Australijczycy, którzy zajęli drugie miejsce. Podium uzupełnili Duńczycy.

Maksym Drabik (zawodnik reprezentacji Polski): Z tego złota oczywiście bardzo się cieszymy. Chłopaki pojechali naprawdę świetne zawody i im gratuluję. W środku zawodów delikatnie się pogubiliśmy, Australia się do nas zbliżyła. Cóż, fajna końcówka i dobrze się to skończyło dla nas. Wczoraj i dzisiaj padało, więc ta nawierzchnia zmieniła się znacząco. Każdy z nas dał z siebie wszystko i myślę, że były to też dobre zawody dla oka. Świetna atmosfera na stadionie w Rybniku, bardzo mi się podobało. 

Rafał Dobrucki (menedżer reprezentacji Polski): Spodziewaliśmy się, że Australijczycy będą nas podgryzać. Oni byli bezpośrednim naszym rywalem. Cieszymy się ze złota. Po naszych ostatnich doświadczeniach z piłkarzami i siatkarzami nie było optymistycznie, ale to udźwignęliśmy. Jesteśmy szczęśliwi. Tym bardziej, że była to bardzo młoda kadra. Optymistycznie patrzymy na kolejne lata. Jakiś niż demograficzny nas jednak złapał. 

Brady Kurtz (zawodnik reprezentacji Australii): Oczywiście gratulacje dla reprezentacji Polski. Jeśli chodzi o mnie, to cieszę się z powrotu do Rybnika i kolejnego przyzwoitego wyniku. Były to dla nas trudne zawody, bo Polacy są zawsze mocni u siebie. 

Frederik Jakobsen (zawodnik reprezentacji Danii): Był to bardzo dobry tor, szybki i fajny do ścigania się. Dla nas jest to na pewno nowe doświadczenie. Wsparcie kibiców również było odczuwalne, przyszło sporo ludzi i to cieszy. Jest to nowy tor, który poznałem i to też zaprocentuje w przyszłości.

ZOBACZ WIDEO Żużlowa prognoza pogody 
Pomóż nam ulepszać nasze serwisy - odpowiedz na kilka pytań.

< Przejdź na wp.pl