Przegląd tygodnia oczami kibiców. Zmarzlik i Pawlicki pojechaliby lepiej. Nasz skład na SoN to pomyłka
Słaby występ Polaków w piątkowym finale Speedway of Nations i powrót Kacpra Gomólskiego do składu Falubazu - te tematy rozgrzewały najbardziej. - Zawodnicy naszej reprezentacji powołani na te zawody to jakaś pomyłka - napisał Dariusz Dudziński.
Kontynuujemy cykl, w którym podsumowujemy dla was najbardziej angażujące newsy ostatniego tygodnia.
Te teksty powstają razem z wami, naszymi czytelnikami. Prezentujemy najbardziej interesujące i twórcze komentarze. Kto wie, może to właśnie twoja analiza znajdzie się w podsumowaniu przyszłego tygodnia. Na kolejnych kartach można zapoznać się z tematami i opiniami, które najbardziej zmobilizowały was do dyskusji.
[nextpage]
W niedzielę Get Well podejmie forBET Włókniarza i to spotkanie będzie niezwykle ważne z punktu widzenia ewentualnego awansu do play-off. - Jeśli Get Well myśli jeszcze o pierwszej czwórce, musi wygrać i to musi być zwycięstwo z bonusem. Można powiedzieć, że to taki mecz o życie, o być albo nie być w tej stawce - ocenia Michał Kugler, były wiceprezes Stali Gorzów.
Nie wierzycie w wygraną torunian za trzy punkty. 65 proc. z was nie spodziewa się takiego rozstrzygnięcia. Niektórzy oceniają nawet, że Włókniarz pokaże gospodarzom miejsce w szeregu i wówczas Get Well będzie musiał myśleć o utrzymaniu. - Toruń zamiast marzyc o PO powinien się skupić na walce o ucieczkę ze strefy spadkowej. Niestety, ale mecz będzie w plecy i czar pryśnie - napisał omen.
Mój komentarz: Szczerze życzę torunianom zwycięstwa - naprawdę. Porażka żużlowców prowadzonych przez Jacka Frątczaka nie powinna cieszyć nikogo, kto patrzy na całą PGE Ekstraligę. Im więcej ciekawych pojedynków i ekscytującej rywalizacji, tym lepiej. Włączenie się Get Well do walki o play-off z pewnością nadałoby naszej lidze kolorytu i ożywiłoby sytuację w tabeli. Nie chciałbym na kilka kolejek przed końcem znać pełnego zestawienia fazy play-off. Torunianie mogą sprawić, że ten zły sen się nie spełni. Pierwszym krokiem jest zwycięstwo z Włókniarzem, nawet bez bonusu.
Były żużlowiec w swoim felietonie chciał stonować nastroje przez finałem Speedway of Nations. Jego zdaniem Polacy nie przystępowali do tego turnieju jako zdecydowany faworyt. Jeśli chodzi o skład Biało-Czerwonych, brak lidera Cash Broker Stali Gorzów nie był zaskoczeniem dla Cegielskiego. - Sądzę, że po prostu Patryk Dudek bardziej odpowiada Maćkowi Janowskiemu. To jest jakiś temat do przemyślenia dla Zmarzlika - ocenił.
Wielu z was przyznaje rację naszemu ekspertowi. Niemniej jest trochę opinii, w których polemizujecie z Cegielskim. Padły nawet słowa, że skoro nie ma Zmarzlika, to nie będzie złotego medalu. Słowa felietonisty o tym zawodniku nie spodobały się szczególnie kibicom Stali Gorzów. - Ciekawe czy jak by finał był w Gorzowie Cieślak też by powołał Jankowskiego i Dudka czy też by tak gadał że Bartek nie pasuje do Jankowskiego - napisał KIBIC STALI GORZOW.
Mój komentarz: Nasz ekspert, choć spuszczał powietrze z balonika, na pewno nie spodziewał się tak słabej jazdy Polaków pierwszego dnia finału. Można zastanawiać się co zawiodło i dlaczego Dudek pojechał bardzo słabo. Na to przyjdzie czas. Po piątkowych zawodach wiemy jedno, w odczuciu władz światowego żużla SoN już się sprawdził - Polacy przestali być hegemonami. W końcu o to chodziło, prawda?
Komisja Orzekająca Ligi uznała, że kierownik zawodów, toromistrz i menedżer Cash Broker Stali nie dopełnili obowiązków w zakresie utrzymania toru - nastąpiła przerwa w meczu z forBET Włókniarzem (53:37) spowodowana niewłaściwą konserwacją toru po 10. wyścigu. Wszyscy wymienieni otrzymali karę zawieszenia na okres jednego roku, ale KOL orzekła zawieszenie tej kary na okres 6 miesięcy.
Aż 69 proc. z was uważa, że kary nie są adekwatne do przewinienia. Jak piszecie, KOL jedynie grozi paluszkiem i boi się zdecydowanych kroków. Nie macie wątpliwości, że swoją winę ponosi również komisarz toru i nie powinny go ominąć konsekwencje bezczynności. - A dlaczego nie ukarali komisarza Krzyzaniaka. Przecież on miał pilnować regulaminowej konserwacji toru. Zamiast tego ucinał sobie pogawędki. A później stwierdził że tor jest zdatny do jazdy - napisał Wasylczuk.
Mój komentarz: Można było się spodziewać, że żadnych wielkich kar nie będzie. O zawieszeniu za kilka tygodni nikt nie będzie pamiętał. Sprawa, zgodnie z moimi przewidywaniami, przycichnie. Stal musi się jednak pilnować, bo kolejna taka sytuacja skończy się źle. Tymczasem w Gorzowie mogą spać dość spokojnie. Co innego komisarz Krzyżaniak. Nie dopilnował sprawy toru i również powinien odpowiedzieć za swoje zaniedbanie.
W niedzielę kolejne derby Ziemi Lubuskiej. Falubaz przystąpi do nich w eksperymentalnym składzie, do którego wraca Kacper Gomólski. Polak wystąpił do tej pory tylko w dwóch pierwszych meczach sezonu. Adam Skórnicki liczy jednak, że wyciągnął wnioski i pozytywnie zaskoczy jako prowadzący parę. Z kolei w barwach Stali nie zobaczymy jeszcze Martina Vaculika. Słowak wrócił już do treningów, ale potrzebuje jeszcze trochę czasu, by być gotowym do jazdy w lidze.
59 proc. z was jest zaskoczonych manewrem trenera Falubazu. W komentarzach pojawiają się różne opinie, ale nie brakuje użytkowników, którzy krytycznie podchodzą do wystawienia Gomólskiego pod jedynką. Krótko mówiąc, generalnie nie wierzycie w eksplozję formy 25-letniego żużlowca. - Skórnicki to chyba za długo na słońcu siedział i coś mu się z główką porobiło, że taki skład wystawia. Ciekawe czemu szansy nie dostał wciąż Smoliński, który jest trzy razy lepszy od rudego. Falubaz powinien chyba zmienić menadżera, bo z obecnym to ani wyników, ani pomysłu na taktykę nie ma - napisał znawca_tematu.
Mój komentarz: Rzeczywiście zagranie Skórnickiego można oceniać jako co najmniej zaskakujące. Niektórzy z was piszą o kamuflażu i czekają na wystawienie Smolinskiego zamiast Gomólskiego w dniu meczu. Nie za bardzo chce mi się w to wierzyć. Niemniej odsunięciem Thorssella menedżer pokazał, że nie boi się podejmować trudnych i w sumie ryzykownych decyzji. Ciekawe tylko, czy wyjdzie to na korzyść dla drużyny. Kibice mają już dosyć porażek w niezłym stylu, a chyba tylko na to może liczyć Falubaz. Bez różnicy czy z Gomólskim czy bez niego.
Piątkowy wieczór we Wrocławiu miał wyglądać zupełnie inaczej. W pierwszym dniu finału Speedway of Nations Polacy zajęli przedostatnie miejsce. Gorsi byli jedynie Niemcy, a najlepszą drużyną okazała się Wielka Brytania z bezbłędnym Taiem Woffindenem. Janowski, Dudek i Drabik stracili do Brytyjczyków 10 punktów.
Zasadniczo nie wierzycie w odrodzenie Polaków i odrobienie straty. Taki scenariusz przewiduje tylko 20 proc. naszych ankietowanych. Mocno oberwało się trenerowi Cieślakowi. Wskazujecie, że inna para Biało-Czerwonych pojechałaby lepiej. Nie brakuje mocnych głosów krytyki. - Zawodnicy naszej reprezentacji powołani na te zawody to jakaś pomyłka. Co kazało Cieślakowi wziąć takich zawodników. Mogę się założyć, że Bartek Zmarzlik i Piotr Pawlicki wystąpiliby zdecydowanie lepiej w parze - napisał Dariusz Dudziński.
Mój komentarz: Trudno mi przyznać rację cytowanemu użytkownikowi. Przecież nie ma żadnej gwarancji, że ktokolwiek inny pojechałby lepiej. Po pierwszym dniu trudno jednoznacznie powiedzieć, co było nie tak. Jeszcze przed zawodami Patryk Dudek mówił, że Polacy nie mają się czego bać. To inne reprezentacje powinni się obawiać Biało-Czerwonych. Jak było, widzieliśmy. Póki co, wstrzymajmy się z grillowaniem. Cały czas są szanse na podium.
KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>