Ze względu na kontuzję Eryka Kamińskiego, szansę w zespole gospodarzy otrzymał Bartosz Tyburski. Indywidualny Mistrz Polski w miniżużlu z 2017 roku nie prezentował się jednak dobrze. W biegu młodzieżowców przyjechał daleko za resztą stawki, a w 4. wyścigu dwukrotnie upadał na pierwszym łuku.
W pierwszym przypadku drogę zajechał mu Tim Soerensen. Prowadził Tom Brennan i Tyburski próbował zbiec z toru, jednak sędzia Rafał Kobak go wykluczył. W drugim podejściu doszło do kontrowersji. Zawodnicy Abramczyk Polonii wyszli na podwójne prowadzenie, a Tyburski znowu upadł. Zawodnik Energa Wybrzeża podniósł głowę, zobaczył że goście prowadzą i pozostał na torze.
Arbiter wykluczył Tyburskiego z powtórki i przyznał mu żółtą kartkę za niesportowe zachowanie. W trzecim podejściu bydgoszczanie wygrali 4:2, więc wydaje się - biorąc pod uwagę sytuację po starcie w dwóch poprzednich podejściach do wyścigu, że taki wynik był sprawiedliwy.
Z kolei w 8. biegu Tyburski niegroźnie upadł jadąc na czwartym miejscu, w momencie kiedy gospodarze przegrywali 1:5. Zawodnik Wybrzeża nie zamierzał podnosić z toru, więc sędzia przerwał wyścig i przyznał mu drugą żółtą kartkę, a w konsekwencji czerwoną!
Czytaj także:
Janowski wygrał w Stralsund
ZOBACZ WIDEO: Lebiediew szczery do bólu. "Nie umiem tam jeździć"