Sukcesy Emila Hegle Svendsena i Marie Dorin-Habert w norweskim Sandnes

Rywalizacja mężczyzn śmiało mogła przypominać kibicom zawody Pucharu Świata - walkę o zwycięstwo stoczyli bowiem Emil Hegle Svendsen i Martin Fourcade. Lepszą formę biegową zaprezentował Francuz, jednak Norweg popisał się dla odmiany celniejszym okiem na strzelnicy i mylił się tylko trzy razy, podczas gdy jego rywal pięciokrotnie trafiał obok tarczy. Dyspozycja strzelecka okazała się w tym przypadku decydująca i to Svendsen mógł cieszyć się z sukcesu przed własną publicznością. Fourcade finiszował blisko osiem sekund po nim.

Niespodziankę sprawił Lars Helge Birkeland. Norweg, który dość rzadko startuje w Pucharze Świata, zajął trzecie miejsce. Za jego plecami finiszował m.in. jego słynny rodak Ole Einar Bjoerndalen, który w Sandnes był szósty.

O ile wśród mężczyzn różnice nie były zbyt wiele i czołowa szóstka zmieściła się w obrębie czterdziestu sekund, o tyle wśród kobiet bardzo wyraźna była już dominacja dwóch zawodniczek. Marie Dorin-Habert i Kaisa Makarainen, bo o nich mowa, zdecydowanie górowały nad rywalkami, jeśli chodzi o formę strzelecką i zyskały nad nimi ponad minutę przewagi. Spośród tej dwójki lepsza okazała się Francuzka, która była na mecie o ponad siedem sekund przed Finką. Na trzecim miejscu finiszowała najlepsza z Norweżek, Ane Skrove Nossum.

Kolejną konkurencją są supersprinty.