Czesi najlepsi w Oestersund, słaby występ polskiej sztafety

Łukasz Witczyk 24 Listopada 2013, 17:11

Od początku niedzielnego biegu najlepiej prezentowali się zawodnicy z Francji. Po dwóch zmianach, w których biegły kobiety reprezentacja Francji miała ponad 50 sekund przewagi nad Czechami, a w dodatku Trójkolorowi znakomicie strzelali. Po trzech zmianach Francuzi dobierali zaledwie dwa pociski, a jako ostatni na trasę wyruszył dominator zeszłego sezonu - Martin Fourcade i wydawało się, że tylko kataklizm może odebrać im zwycięstwo.

Triumfator Pucharu Świata zawiódł na ostatnim strzelaniu. Francuz przed decydującą wizytą na strzelnicy miał blisko minutę i 40 sekund nad Ondrejem  Moravcem. Fourcade jednak strzelał katastrofalnie i zanotował aż trzy karne rundy, czym zaprzepaścił pracę swoich kolegów i koleżanek. Na rundę biegową jako pierwszy wybiegł Czech, który miał blisko 10 sekund przewagi nad Tarjei Boe i Fourcadem.

Moravec nie dał sobie odebrać prowadzenia i utrzymał przewagę nad Norwegiem i Francuzem. Po pasjonującym finiszu na drugim miejscu do mety przybiegł Boe, a trzeci był Fourcade. Po kilku minutach okazało się, że starania Francuza na niewiele się zdały, gdyż został on ukarany dwoma minutami kary za niedoładowanie jednego pocisku. Dzięki temu na podium wskoczyli Ukraińcy. Wcześniej szansę na podium zaprzepaścili Niemcy. Podczas strzelania w pozycji leżącej dwie karne rundy zanotował Florian Graf. Ostatecznie nasi zachodni sąsiedzi rywalizacje zakończyli na 7. pozycji.

Słabo spisała się polska sztafeta. Tradycyjnie z dobrej strony pokazała się Krystyna Pałka, która biegła na pierwszej zmianie. Polka podczas strzelania w pozycji leżącej była bezbłędna i biegła w ścisłej czołówce. Na drugim strzelaniu Pałka musiała dobierać dwa dodatkowe pociski, lecz nie wpłynęło to znacząco na jej pozycje. Ostatecznie tegoroczna wicemistrzyni świata do strefy zmian przybiegła jako piąta.

Na drugiej zmianie biegła Magdalena Gwizdoń, z występem której polscy kibice wiązali duże nadzieje. Niestety doświadczona Polka katastrofalnie strzelała w pozycji leżącej. Na osiem strzałów do celu trafiła tylko dwukrotnie, co zaowocowało trzema karnymi rundami. 34-latka opuściła strzelnice jako dwunasta. Podczas pozycji stojącej Gwizdoń zanotowała dwie karne rundy, przez co musiała przebiec dodatkowe 300 metrów. To sprawiło, że żeńską część sztafety mieszanej nasza drużyna zakończyła na 13. lokacie.

Następnie na trasę ruszyli mężczyźni. Ciężko było jednak oczekiwać, że Łukasz Szczurek i Krzysztof Pływaczyk nawiążą równorzędną walkę z rywalami. Pierwszy z nich dobrze strzelał (tylko dwa dobierane pociski), lecz wiele stracił podczas biegu. Z kolei Pływaczek zanotował dwie karne rundy. Polska sztafeta zakończyła pierwsze w tym sezonie zawody na 20. miejscu. Biało-czerwoni łącznie zanotowali aż siedem karnych rund. Gorzej strzelali tylko Chińczycy i Szwajcarzy.