W piątkowym biegu sztafetowym na MŚ w biathlonie w Oslo reprezentantki Polski (w składzie Magdalena Gwizdoń, Monika Hojnisz, Weronika Nowakowska i Krystyna Guzik) zajęły czwarte miejsce - za Norweżkami, Francuzkami i Niemkami.
- Po nieudanym biegu sprinterskim wydawało się, że dziewczyny nie są dobrze przygotowane, ale kolejne starty były coraz lepsze. W biegu indywidualnym Krysia i Magda otarły się o medal. Monika prawie też - podkreśla w rozmowie z WP SportoweFakty Adam Kołodziejczyk, trener kobiecej reprezentacji Polski w biathlonie.
- W piątkowej sztafecie dziewczyny wykonały solidną robotę. Widać było, że zaczynają biegać coraz szybciej. To cieszy przed masowym startem Magdy Gwizdoń i Krysi Guzik, w którym wystartują w niedzielę. Strzelanie też było solidne. Co prawda trzeba było kilka razy doładować, ale nie było tego wiele. Nie było też rund karnych - zaznacza doświadczony szkoleniowiec.
Adam Kołodziejczyk nie ukrywa, że gdyby rano, w dniu zawodów, ktoś zaproponował mu czwarte miejsce reprezentacji Polski, to wziąłby je w ciemno.
- Na pewno tak bym zrobił. W tym sezonie już dwukrotnie zajmowaliśmy w sztafecie czwarte miejsca, co było dobrym prognostykiem. Na tych MŚ dziewczyny potwierdziły, że są blisko światowej czołówki. Może i straty są duże czasowo, ale w praktyce to kwestia jednego lub dwóch doładować mniej - wyjaśnia polski trener.
Kierownik wyszkolenia w Polskim Związku Biathlonu na razie nie jest w stanie precyzyjnie wyjaśnić, dlaczego mistrzostwa świata w Oslo nie są tak udane jak zeszłoroczny czempionat w fińskim Kontiolahti.
- Nie chciałbym teraz wyrokować. Cały czas to analizujemy. Może ta pierwsza część sezonu była za dobra? Poza tym pierwszy raz byliśmy w Ameryce. Nastąpiła zmiana czasu. Dziewczyny bardzo to przeżyły. Podczas zgrupowania w niemieckim Ruhpolding nie mogły się odnaleźć. Miały problemy z zasypianiem. Być może miało to jakiś wpływ na ich postawę, ale na razie nie możemy być tego pewni - zastanawia się trener polskiej kadry.
Mistrzostwa świata w Oslo powoli dobiegają końca. W sobotę o 15:15 wystartuje sztafeta mężczyzn, a w niedzielę o 12:30 odbędzie się bieg kobiet ze startu wspólnego. Transmisje z obu zawodów pokaże telewizja Eurosport 1.
[b]Michał Bugno z Oslo
Zobacz także: Klemens Murańka: lekarz się zdenerwował, mogło dojść do tragedii
[/b]