Krystyna Guzik w życiowej formie. "To jeszcze nie szczyt jej możliwości"

Obecny sezon jest niezwykle udany dla kobiecej reprezentacji Polski w biathlonie. Aż trzy zawodniczki znajdują się dziś w czołowej trzydziestce Pucharu Świata, a będąca w życiowej formie Krystyna Guzik zamierza powalczyć o pierwszą dziesiątkę.

Krystyna Guzik zajmuje 11. miejsce w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata i ma niewielkie straty do dziesiątej Tiril Eckhoff. Bardzo dobrymi wynikami mogą pochwalić się także Magdalena Gwizdoń (16. miejsce) i Monika Hojnisz (24. pozycja).

W obecnym sezonie Pucharu Świata pozostały już tylko zawody w rosyjskim Chanty-Mansyjsku, więc powyższe wyniki nie ulegną już wielkim zmianom. To oznacza, że obecny sezon jest jednym z najlepszych w historii reprezentacji.

Jedyną Polką, która nie może zaliczyć tego sezonu do udanych jest Weronika Nowakowska (69. miejsce). 29-letnia zawodniczka zaszła w ciążę, zawiesiła swoją karierę i na razie nie chce deklarować, czy wróci do reprezentacji.

Skąd biorą się postępy kadry prowadzonej przez Adama Kołodziejczyka i Tomasza Sikorę?

- Przede wszystkim bardzo dobrze pracuje Polski Związek Biathlonu. Jako kadra mamy zapewniony komfort pracy i dotyczy to zarówno nas, trenerów, jak i zawodników, którym niczego nie brakuje. Związek robi wszystko, żebyśmy mieli jak najlepsze przygotowania, jak najlepszy sprzęt i jak najlepszą obsługę - podkreśla w rozmowie z WP SportoweFakty trener kadry Tomasz Sikora.

- Oczywiście, są pewne ograniczenia finansowe i ciągle nie możemy się równać z najlepszymi ekipami, ale z roku na rok robimy postępy i cały czas wprowadzamy korekty. Myślimy, o tym, co można poprawić i myślę, że przynosi to coraz lepsze efekty - dodaje.

W obecnym sezonie najlepsze wyniki w polskiej kadrze osiąga Krystyna Guzik, która w zawodach Pucharu Świata dwukrotnie zajmowała miejsca na podium, a do tego dochodziły czwarte pozycje. 32-letnia biathlonistka spodziewała się, że w obecnym sezonie będzie jej szło tak dobrze.

- Wiedziałam, że jestem dobrze przygotowana i miałam nadzieję, że będę miała lepsze narty niż w zeszłym sezonie. Faktycznie tak się stało. Bywały takie starty jak w Antholz, kiedy na zjazdach mijałam rywalki z Niemiec. Myślałam sobie: "z takimi nartami to można walczyć!". To główny powód, dla którego moje wyniki zrobiły się znacznie lepsze – mówi w rozmowie z WP SportoweFakty.

- Już w Östersund, podczas pierwszego startu w sezonie, czułam, że jest fajnie. Byłam spokojna i wiedziałam, że będę mogła walczyć o wysokie miejsca. Trochę szkoda mi strzelania, bo gdyby było lepsze, to dużo częściej mogłabym zajmować miejsce na podium. Ogólnie jestem jednak zadowolona. Został nam jeszcze Puchar Świata w Chanty-Mansyjsku, gdzie będziemy walczyć o to, żeby być jak najwyżej w klasyfikacji generalnej. A ja mam szansę powalczyć tam o pierwszą dziesiątkę – zapowiada.

Jej formę docenia trener reprezentacji Adam Kołodziejczyk.

- Z kadrą pracuję piąty rok, ale już w drugim roku, w sezonie 2012/13 Krysia zaczęła prezentować wysoką formę. To, co się dzieje teraz, jest chyba jej największym życiowym postępem - ocenia w rozmowie z WP SportoweFakty.

- Przede wszystkim cieszy mnie regularność tych dobrych występów. Nie ma większych wpadek i większych zawirowań. Oczywiście, jest jeszcze parę elementów do poprawienia, ale już kolejny sezon Krysia pokazuje, że może utrzymywać się w światowej czołówce - podkreśla.

Według Tomasza Sikory postawa Krystyny Guzik wpływa bardzo pozytywnie na cały zespół.

- Stojąc podczas sztafety na strzelnicy, jestem spokojny, bo na czwartej zmianie biegnie Krystyna. Zarówno mi, jak i zawodniczkom, które startują w sztafecie przed nią, daje to poczucie komfortu - nie ma wątpliwości.

Zdaniem Weroniki Nowakowskiej Krystyna Guzik znajduje się obecnie w życiowej formie. Z taką oceną zgadza się prezes Polskiego Związku Biathlonu Dagmara Gerasimuk, która liczy na jeszcze lepsze wyniki 32-latki w przyszłości.

- Na tę chwilę na pewno jest to jej życiowa forma, ale moim zdaniem nie jest to jeszcze szczyt jej możliwości. Ten znajduje się jeszcze wyżej - przekonuje w rozmowie z WP SportoweFakty.

- Wszyscy pracujemy po to, żeby się rozwijać i mieć coraz lepsze wyniki. Jeździmy na MŚ, żeby walczyć o medale i po nie sięgać. Inaczej nasza praca nie miałaby sensu. Naszym założeniem jest coraz częściej zajmować miejsca w czołowej dziesiątce Pucharu Świata i jak najwyższe miejsca w biegach sztafetowych. Stawiamy sobie wysokie cele, choć wiemy, że trudno jest je osiągać – kończy.
 
Michał Bugno

Autor na Twitterze:

Ostatnie w tym sezonie zawody PŚ w biathlonie odbędą się w dniach 17–20 marca w Chanty-Mansyjsku. Transmisje z zawodów pokaże telewizja Eurosport 1.

Zobacz także: To był najgroźniejszy upadek w karierze polskiego skoczka

Komentarze (0)