MŚ w biathlonie: sensacyjny triumf Lowella Bailey'a

PAP/EPA / Lisi Niesner
PAP/EPA / Lisi Niesner

Sensacyjnym zwycięstwem Lowella Bailey'a zakończył się rozegrany w ramach mistrzostw świata bieg indywidualny na dystansie 20 kilometrów. Oprócz amerykańskiego biathlonisty na podium stanęli Ondrej Moravec i Martin Fourcade.

Dla Lowella Bailey'a jest to największy sukces w dotychczasowej karierze. 36-latek wcześniej tylko raz stał na podium zawodów biathlonowego Pucharu Świata. W Hochfilzen już we wcześniejszych biegach sygnalizował wysoką formę, a jej potwierdzeniem był dobry występ w biegu indywidualnym.

Amerykanin był bezbłędny na strzelnicy, a w tej biathlonowej konkurencji jest to klucz do sukcesu. Zawodnicy mają do oddania dwadzieścia strzałów, a każda niecelna próba to karna minuta doliczana do czasu. Bailey do końca rywalizował z Ondrejem Moravcem. Amerykanin znał czas rywala i na mecie miał nad nim 3,3 sek. przewagi.

Brązowym medalem zadowolić się musiał Martin Fourcade. Francuz zaliczył dwa pudła na strzelnicy, ale mimo to zdołał wywalczyć miejsce na podium. Do zwycięzcy stracił zaledwie 21 sekund, co oznacza, że w biegu odrobił do Bailey'a minutę i 39 sekund, co jest imponującym rezultatem.

Najlepszy z Polaków niespodziewanie był najmniej doświadczony Andrzej Nędza-Kubiniec, który zajął 53. miejsce. Na 57. lokacie sklasyfikowano Łukasza Szczurka, a Grzegorz Guzik był dopiero 90.

Wyniki:36

MZawodnikKrajCzasPudła
1 Lowell Bailey USA 48:07,4 0
2 Ondrej Moravec Czechy +3,3 0
3 Martin Fourcade Francja +21,2 2
4 Erik Lesser Niemcy +32,0 1
5 Siergiej Semenow Ukraina +38,6 1
6 Michal Krcmar Czechy +43,6 0
7 Anton Szipulin Rosja +43,9 2
8 Johannes Boe Norwrgia +1:11,9 2
9 Lars Hegle Birkeland Norwegia +1:14,3 1
10 Benjamin Weger Szwajcaria +1:22,8 1
53 Andrzej Nędza-Kubiniec Polska +5:33,8 2
57 Łukasz Szczurek Polska +5:56,8 3
90 Grzegorz Guzik Polska +10:12,3 6


ZOBACZ WIDEO Zobacz najlepsze akcje z gal Ladies Fight Night w 2016 roku

Komentarze (4)
avatar
yes
16.02.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Przed metą wydawało się, że Amerykanin może nie dać rady. Jego przewaga malała i zbliżała się do zera. Na mecie okazało się, że powiększył do 3,3 sekundy.
Polacy cienko, w sztafecie może dobieg
Czytaj całość
avatar
Eugeniusz Olszewski
16.02.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Do dopingu przyzna się przed śmiercią . 
szurszacz
16.02.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
nazwisko pierwszego polaka w stawce doskonale pokazuje nasze sukcesy na tych mś...