Prezydent IBU tuszował doping u Rosjan. Dzięki temu miał pieniądze na wystawne życie

Getty Images / Vianney Thibaut/Agence Zoom / Stringer / Na zdjęciu: Anders Besseberg
Getty Images / Vianney Thibaut/Agence Zoom / Stringer / Na zdjęciu: Anders Besseberg

Międzynarodowa Unia Biathlonu (IBU) jeszcze nigdy nie zmagała się z tak wielką aferą. W ciągu dwóch dni z piastowanych stanowisk zrezygnowała dwójka najważniejszych działaczy. Wszystko przez tuszowanie dopingu u rosyjskich sportowców.

W tym artykule dowiesz się o:

Od kilku miesięcy śledztwo w sprawie tuszowania skandali dopingowych przez IBU prowadziła Światowa Agencja Antydopingowa (WADA). Do szokujących ustaleń dotarli dziennikarze "Le Monde". W proceder zamieszany był m.in. prezydent światowej federacji, Anders Besseberg, który do czasu zakończenia postępowania postanowił zrezygnować z piastowanej funkcji.

Nad Bessebergiem wiszą czarne chmury. Jest on podejrzewany o przyjmowanie pieniędzy w zamian za tuszowanie afer dopingowych rosyjskich sportowców. Fundusze przekazywane przez Rosjan miały mu starczyć na prowadzenie wystawnego życia. - Głównym celem programu korupcyjnego było zapewnienie bezpieczeństwa rosyjskim biathlonistom, którzy stosowali doping. Strona rosyjska odniosła sukces we współpracy z panem Bessebergiem i panią Resch na rzecz obrony rosyjskich interesów - informują dziennikarze "Le Monde".

Skala procederu jest ogromna. Besseberg i Resch mieli ukryć aż 65 przypadków stosowania dopingu przez rosyjskich sportowców. Podejrzenia śledczych wzbudziły częste wyjazdy prezydenta IBU do Rosji oraz wystawne życie. Choć oficjalnie Besseberg zarabiał jedynie na gospodarstwie rolnym i pensji działacza światowej federacji, to miał piękny dom i trzy luksusowe samochody.

Besseberg był tak zdominowany przez Rosjan, że robił wszystko, by w 2021 roku mistrzostwa świata odbyły się w Tjumeni i to wbrew WADA. Organizacja ta namawiała światowe federacje, by nie powierzały organizacji najważniejszych imprez Rosji. Wszystko przez system dopingowy, który zawładnął tamtejszym sportem. Podczas kongresu IBU w Kiszyniowie wybrano kandydaturę rosyjskiego miasta, ale później decyzję tę unieważniono.

Sam Besseberg odpiera zarzuty. - W środę byłem przesłuchiwany przez austriacką policję. Pojawiają się zarzuty, że biathloniści z Rosji mieli możliwość startu pomimo podejrzanych wyników badań krwi, co jest naruszeniem kodeksu antydopingowego WADA i ustawodawstwa austriackiego. Całkowicie odpieram te oskarżenia. Próbki z podejrzanymi parametrami krwi są przekazywane do dalszej analizy w laboratorium w Oslo - przyznał działacz w rozmowie z TV2.

Norweg zrezygnował z pełnionej funkcji. Prezydentem IBU miał być do września. Jego następcą został Austriak Klaus Leistner. Besseberg podejrzewany jest o przyjęcie 240 tysięcy dolarów łapówki.

ZOBACZ WIDEO Pierwszy trener Kamila Stocha. "Nie ukrywam, że łezka często leci mi z oka"

Komentarze (1)
Alex Skoczek
13.04.2018
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Norweg.... taki sam chciwy suk..yn jak i inni. Nie ma różnicy. Każda taka chciwa łajza jest gotowa do łamania wszelkich zasad. Teraz to przenieśmy do "sukcesów" norweskich biegów i załatwienia Czytaj całość