Biathlonowi kibice w Czechach pamiętają o Gabrieli Koukalovej. Choć zawodniczka ta od prawie dwóch lat nie startuje w zawodach, to fani nadal ją wspierają w walce o powrót do zdrowia po kontuzjach. Koukalova ostatnio poinformowała, że również w sezonie 2018/2019 nie będzie rywalizowała na biathlonowych trasach. To wywołało falę spekulacji.
Koukalova podsyciła je publikacją książki, w której opowiada o swoim życiu. Nie było ono usłane różami. Zanim Czeszka doszła na biathlonowy szczyt i dominowała w zawodach, musiała wiele wycierpieć. Jej odważne wyznanie o tym, że przed laty zmagała się z anoreksją dla fanów było szokiem.
- Przez dziesięć lat byłam anorektyczką - przyznała Koukalova. Tajemnicę utrzymywała od 17. roku życia, a ujawniła ją dopiero swojemu mężowi - badmintoniście Petrowi Koukalowi. - Zaczęłam nienawidzić siebie i obwiniać za każdy gram jedzenia. Zaczęłam głodować i omal nie zakończyło się to tragicznie. Potrzebowałam pomocy lekarzy - dodała Czeszka.
W walce z chorobą pomógł jej mąż. Koukalova za dnia wymiotowała, a w nocy zjadała wszystko, co miała pod ręką. Choroba zawładnęła jej umysłem. Mimo to na biathlonowych trasach dawała z siebie wszystko. Osiągała wielkie sukcesy, włącznie z olimpijskimi medalami. Jednak po igrzyskach w Soczi znów miała problemy zdrowotne.
W ciągu kilku miesięcy przytyła 11 kilogramów. Chciała je zrzucić, odzyskać dawną sylwetkę. Jednak znów wróciły stare demony. Tym razem zmagała się z bulimią. Lekarze pomogli jej wrócić do zdrowia, a ona wróciła na szczyt. Zwyciężyła w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata.
Teraz czeska gwiazda zmaga się z kontuzją łydek. Lekarze podejrzewają, że odczuwany przez nią ból ma podłoże psychosomatyczne. Jej powrót do biathlonu stoi pod znakiem zapytania. Wyznanie o przebytych chorobach miało ostrzec innych. - Nie chcę, by młodzi sportowcy padli ofiarą własnej ignorancji - przyznała.
ZOBACZ WIDEO Walter Hofer: Triumf Stocha w PŚ nie zaskoczył, bo to wspaniały zawodnik