Biegacza od śmierci uchronił taras, który znajdował się piętro niżej. Według portalu biegologia.pl powrót Parszczyński do wyczynowego uprawiania sportu jest mało prawdopodobny. 30-latek ma uszkodzoną miednicę i na pewno nie pojedzie na igrzyska olimpijskie do Rio de Janeiro.
Hiszpańska policja wszczęła dochodzenie w tej sprawie. Ma ono ustalić, czy w wydarzenie były zamieszane osoby trzecie.
Parszczyński reprezentował Polskę na igrzyskach olimpijskich w Londynie oraz na mistrzostwach świata w Daegu. Doświadczony zawodnik jest średniodystansowcem. W marcu ubiegłego roku zajął siódme miejsce w biegu na 3000 metrów podczas Halowych Mistrzostw Europy.
Piotr Szymański: Wszyscy ciągle narzekają, a każdy będzie teraz słyszeć o żużlu
Szczęście, że żyje. Współczuje i życzę powrotu..do zdrowia i sportu!?o ile się da.