Tragiczny wypadek polskiego biegacza

Łukasz Parszczyński miał tragiczny wypadek. Biegacz podczas zgrupowania w Lloret de Mar wypadł z balkonu na piątym piętrze hotelowego pokoju. Przeżył. Jego kariera stanęła pod znakiem zapytania.

W tym artykule dowiesz się o:

Biegacza od śmierci uchronił taras, który znajdował się piętro niżej. Według portalu biegologia.pl powrót Parszczyński do wyczynowego uprawiania sportu jest mało prawdopodobny. 30-latek ma uszkodzoną miednicę i na pewno nie pojedzie na igrzyska olimpijskie do Rio de Janeiro.

Hiszpańska policja wszczęła dochodzenie w tej sprawie. Ma ono ustalić, czy w wydarzenie były zamieszane osoby trzecie.

Parszczyński reprezentował Polskę na igrzyskach olimpijskich w Londynie oraz na mistrzostwach świata w Daegu. Doświadczony zawodnik jest średniodystansowcem. W marcu ubiegłego roku zajął siódme miejsce w biegu na 3000 metrów podczas Halowych Mistrzostw Europy.

Piotr Szymański: Wszyscy ciągle narzekają, a każdy będzie teraz słyszeć o żużlu

Komentarze (16)
avatar
PresydętFszystkichPolakuf
2.02.2016
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
JS2015
2.02.2016
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
wow...to trzeba mieć pecha...a co ten balkon był bujany!?
Szczęście, że żyje. Współczuje i życzę powrotu..do zdrowia i sportu!?o ile się da. 
avatar
nikiStart
2.02.2016
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
No ładnie tam się baluje 
avatar
uwertura
2.02.2016
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
Wszyscy piszą o jego stanie po upadku a nikt przed upadkiem? 
avatar
Marecki990
2.02.2016
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Życze powrotu do pełni sprawności i zdrowia!!!