W Victoria Park w Belfaście odbyły się 12. Mistrzostwa Świata w biegu 24-godzinnym. Rywalizacja rozpoczęła się w sobotę o godz. 12.00 miejscowego czasu (o 13.00 w Polsce), zaś zakończyła w niedzielne południe. Dla polskich kibiców najważniejszą wiadomością jest fantastyczny występ Patrycji Bereznowskiej.
Biegaczka z Ossowa była wymieniana w gronie faworytek. Zwłaszcza po tym, jak w kwietniu br. - podczas mistrzostw kraju w Łodzi - poprawiła rekord świata w biegu 24-godzinnym (256,246 km). W Belfaście początkowo na czele znajdowała się broniąca tytułu mistrzyni świata (z Turynu w 2015 r.) Katalin Nagy z USA.
Później jednak zarysowała się przewaga naszej biegaczki. Bereznowska po 18 godzinach rywalizacji miała ok. 5 km przewagi nad Nagy. Różnica jeszcze się powiększyła. Po 22 godzinach Polka wyprzedzała Amerykankę już o ponad 6,5 km.
W końcówce stało się jasne, że Bereznowska nie da sobie odebrać zwycięstwa w mistrzostwach świata. Kibice zadawali sobie inne pytanie: czy padnie nowy rekord świata? Na godzinę przed zakończeniem zawodów nasza zawodniczka miała "w nogach" 249,452 km. W ostatniej godzinie dołożyła jeszcze niespełna 9 km i ostatecznie jej rezultat - a zarazem nowy rekord świata - wynosi 258,339 km!
W końcówce rumieńców nabrała rywalizacja o kolejne miejsca na podium wśród pań. Amerykanka Nagy osłabła, zaś w klasyfikacji pięła się inna z Polek Aleksandra Niwińska. Po znakomitym finiszu zdobyła ona srebrny medal mistrzostw świata.
Niwińska przebiegła 251,078 km, co jest jej rekordem życiowym w tej konkurencji. Brąz wywalczyła Nagy (248,970 km).
Na słowa uznania zasłużył także Sebastian Białobrzeski, który zajął trzecie miejsce. Ustąpił jedynie Japończykowi Yoshihiko Ishikawie (267,566 km) i Szwedowi Johanowi Steene (266,515 km). Białobrzeski pokonał 265,535 km, poprawiając rekord Polski Pawła Szynala (261,181 km).
Biało-Czerwoni zgarnęli także medale w klasyfikacjach drużynowych (liczone były trzy najlepsze wyniki przedstawicieli danego kraju). Zarówno drużyna żeńska, jak i męska zajęły drugie miejsce w MŚ. Polki (Bereznowska, Niwińska i Monika Biegasiewicz) przebiegły 740,234 km, a do Amerykanek straciły zaledwie... 622 metry.
Z kolei Polacy (Białobrzeski, Roman Elwart i Przemysław Basa; łączny dystans 763,630 km) ustąpili jedynie Japończykom, tracąc do nich ok. 20 km.
Podczas mistrzostw w Belfaście zawodniczki i zawodnicy rywalizowali na pętli o długości 1653 m.
ZOBACZ WIDEO: Robert Korzeniowski o wpływie uprawiania sportu na nasze zdrowie