Spartathlon uznawany jest za jeden z najtrudniejszych biegów ultra na świecie. Zawodnicy mają do pokonania 246 kilometrów z Aten do Sparty. W ten sposób oddają hołd Fidippidesowi, greckiemu posłańcowi, który w 490 r. p.n.e przemierzył właśnie tę trasę, by poprosić mieszkańców Sparty o pomoc w bitwie z Persami pod Maratonem.
Uczestnicy 35. edycji Spartathlonu wyruszyli spod Akropolu w piątek o godz. 7.00. Na pokonanie dystansu mieli 36 godzin. Na starcie stanęło 14 Polaków.
Największe nadzieje wiązaliśmy z występem Patrycji Bereznowskiej. Mistrzyni i rekordzistka świata w biegu 24-godzinnym (jej wynik to 259,991 km podczas lipcowych MŚ w Dublinie) debiutowała w greckiej imprezie. - Prawie wszystkie moje rywalki z biegu 24-godzinnego już tam biegały, a ja tam będę debiutować. One już wiedzą, czym to się je, a ja się dopiero przekonam - mówiła w rozmowie z WP SportoweFakty.
Czytaj także: Waleczna jak Dywizjon 303. W ciągu doby potrafi przebiec prawie 260 kilometrów
Poradziła sobie doskonale. Tylko na początku rywalizacji Polkę wyprzedzała Dunka Stine Rex. Później Bereznowska objęła prowadzenie i kontrolowała sytuację do samego końca. Pod pomnikiem króla Leonidasa w Sparcie - gdzie znajduje się meta zawodów - zameldowała się po 24 godzinach, 47 minutach i 7 sekundach (na razie to wynik nieoficjalny, widniejący na stronie zawodów).
Pewne jest, że Bereznowska poprawiła rekord trasy (25:07:12) należący do zwyciężczyni dwóch poprzednich edycji Spartathlonu, Amerykanki Katalin Nagy (w tym roku nieobecnej w Grecji).
Drugą z pań na mecie była Węgierka Zsuzsanna Maras (25:42:33). Trzecie miejsce zajęła inna z reprezentantek Polski Aleksandra Niwińska (26:27:52).
ZOBACZ WIDEO: Polacy oszaleli na punkcie biegania. "Najważniejsze, to się w tym zakochać"
Dodajmy, że Patrycja Bereznowska zajęła znakomite, szóste miejsce w klasyfikacji generalnej, "rozdzielając" dwóch Polaków. Wielkie brawa należą się bowiem także: Sebastianowi Białobrzeskiemu i Łukaszowi Saganowi.
Ten pierwszy - wicemistrz świata w biegu 24-godzinnym - dotarł na metę w Sparcie po 24 godzinach, 29 minutach i 29 sekundach. Z kolei Saganowi (rekordziście Polski w biegu 48-godzinnym) powtórzenie wyczynu greckiego posłańca zajęło 24 godziny, 50 minut i 9 sekund.
Klasyfikację generalną Spartathlonu wygrał Litwin Aleksandr Sorokin. Prowadził praktycznie od startu do mety, osiągnął rewelacyjny wynik 22:03:22 (lepszy w tabelach jest tylko legendarny Grek Yiannis Kouros). Drugie miejsce zajął Czech Radek Brunner (22:48:39), a trzecie reprezentant gospodarzy Nikolaos Sideridis (22:58:01).
Tak pod pomnikiem Leonidasa prezentował się trzeci zawodnik Spartathlonu Grek Sideridis.
Dodajmy, że przed rokiem zwycięzcą klasyfikacji generalnej Spartathlonu był Andrzej Radzikowski. Polak po zrealizowaniu celu zapowiedział, że rezygnuje z kolejnych startów w tej imprezie.
Nieoficjalne wyniki 35. Spartathlonu
1. | Aleksandr Sorokin | Litwa | 22:03:22 |
2. | Radek Brunner | Czechy | 22:48:39 |
3. | Nikolaos Sideridis | Grecja | 22:58:01 |
4. | Yoshihiko Ishikawa | Japonia | 23:20:06 |
5. | Sebastian Białobrzeski | Polska | 24:29:29 |
6. (1. wśród pań) | Patrycja Bereznowska | Polska | 24:47:07 |
7. | Łukasz Sagan | Polska | 24:50:19 |
8. | Nicolas Cointepas | Francja | 24:55:58 |
9. | Takayoshi Shigemi | Japonia | 25:37:06 |
10. (2. wśród pań) | Zsuzsanna Maraz | Węgry | 25:42:33 |
15. (3. wśród pań) | Aleksandra Niwińska | Polska | 26:27:52 |