Justyna Kowalczyk w kanadyjskiej miejscowości triumfowała w biegu na 10 kilometrów stylem klasycznym ze startu wspólnego. Polka jeszcze przed półmetkiem zgubiła rywalki i tym samym wcześnie rozstrzygnęła bieg na swoją korzyść. - To był element mojej taktyki. Chciałam najpierw być w grupie przez pięć pierwszych kilometrów, zdobyć punkty bonusowe, a potem biec na tyle szybko, żeby uciec - wyjaśniła Kowalczyk po zawodach. - To był dla mnie znakomity bieg, moje narty były przygotowane naprawdę perfekcyjnie i bardzo mi pomogły. Lubię też tę trasę, która jest bardzo trudna. Mam bardzo dobre wspomnienia z Canmore z przeszłości.
W Kanadzie rozegrane zostaną jeszcze dwie konkurencje, które odbędą się w sobotę i niedzielę. Kowalczyk liczy szczególnie na ostatni start w Canmore. - Nie wiem jeszcze jak potoczy się dla mnie sprint, w tej konkurencji bywa różnie. Nastawiam się więc bardziej na niedzielny skiathlon, który odpowiada mi bardziej - zapowiedziała Polka.