Jessica Diggins i Kikkan Randall wygrały drużynową rywalizację sprinterek w Val di Fiemme. Amerykanki doskonale się uzupełniały, potwierdzając, że są obecnie najlepszym duetem globu. Reprezentantki USA linię mety minęły o niespełna osiem sekund szybciej od Szwedek, mających w swoich szeregach Charlottę Kallę i Idę Ingemarsdotter. Skład podium uzupełniły Finki - brąz powędrował w ręce Riiki Lilji-Sarasoji i Kristy Lahteenmaeki.
Tym razem bez medalu za sprawą upadku Ingvild Flugstad Oestberg zmagania nieoczekiwanie ukończyły Norweżki. Na ostatniej zmianie poważne straty dzielnie próbowała odrabiać Maiken Caspersen Falla, która wspólnie ze swoją rodaczką musiała się zadowolić czwartym miejscem. Dalsze lokaty przypadły Włoszkom, Słowenkom, Rosjankom i Niemkom.
O miłą niespodziankę w postaci awansu do finału pokusiły się na trasie w Predazzo Polki. Agnieszka Szymańczak i Sylwia Jaśkowiec, bo o nich mowa, uplasowały się w swoim biegu eliminacyjnym na piątej pozycji, zostawiając za swoimi plecami m.in. Szwajcarki, Kanadyjki i Estonki. Biało-czerwone swoją ambitną postawą imponowały również podczas walki o medale, przez pewien czas przewodząc nawet całej 10-zespołowej stawce. Gdy najmocniejsze duety "odskoczyły", Polki były w okolicach siódmej lokaty. Wówczas na włoskiej trasie potknęła się Szymańczak i szanse na powrót naszej "dwójki" do czołówki były już znikome. Biało-czerwone odnotowały dziewiąty czas, radząc sobie z wyżej notowanymi Francuzkami.
Wyniki finału pań (6x1,2 km techniką dowolną):
M | Kraj | Czas |
---|---|---|
1 | USA | 20:24,44 |
2 | Szwecja | 20:32,24 |
3 | Finlandia | 20:35,39 |
4 | Norwegia | 20:45,25 |
5 | Włochy | 20:45,90 |
6 | Słowenia | 20:49,61 |
7 | Rosja | 20:58,48 |
8 | Niemcy | 20:58,55 |
9 | Polska | 21:10,49 |
10 | Francja | 21:11,01 |
Brawo Amerykanki. Zasłużone zwycięstwo. No i gratulacje dla Rosjan. To co zrobił Kriukow na finiszu to czysta poezja. Wybitny sprinter.
Ps. No jak Czytaj całość