Najważniejszy bieg Justyny Kowalczyk. Dla tego startu na MŚ podporządkowała wszystko
Od miesięcy Justyna Kowalczyk szykowała się na ten dzień. We wtorek o 12:45 rozpocznie się bieg na 10 kilometrów stylem klasycznym. To jedyna konkurencja indywidualna MŚ w Lahti z udziałem Polki.
Kowalczyk odpuściła pucharowe starty, zarówno te zwykłe, jak i w Tour de Ski. Wszystkie biegi, w których w tym czasie brała udział, były starannie wybierane, niekiedy spośród imprez, gdzie próżno było szukać zawodniczek z jakimkolwiek doświadczeniem z rozgrywek poważnej rangi. Wyniki jako takie nie miały znaczenia - każdy start był mozolnym budowaniem formy i odtwarzaniem tego, co było kiedyś.
Dawna Kowalczyk, ta sprzed kilku lat, już nie wróci. Wielomiesięczne przygotowania miały jednak na celu zbudowanie optymalnej formy na ten najważniejszy moment, czyli na mistrzostwa w Lahti. Ostatnie szlify, czyli testy w Pucharze Świata, wypadły dość pomyślnie. Dość, bo w Otepaeae na ostatnich dwóch kilometrach Polka nie wytrzymała prędkości i straciła na tak krótkim odcinku ponad trzydzieści sekund, a wraz z nimi szanse na podium. O tym, że osiem z dziesięciu kilometrów może przebiec w tempie medalowym już wiemy. Gra idzie obecnie o to, czy tym razem Kowalczyk wytrzyma końcówkę. W listopadzie i grudniu zeszłego roku ta sztuka jej się nie udawała, tak samo było też ostatnio w Oteepaeae.
W Lahti tempo na finałowych metrach będzie ostre, choć każda narciarka będzie biegła samotnie, gdyż wtorkowa konkurencja odbędzie się ze startu indywidualnego, co trzydzieści sekund. Za wyjątkiem Kalli główne rywalki Kowalczyk pobiegną za nią i będą znać jej czasy. Ona sama będzie mieć porównanie ze Szwedką.
ZOBACZ WIDEO Na kłopoty Messi. Zobacz skrót meczu Atletico Madryt - FC Barcelona [ZDJĘCIA ELEVEN]
Jakie miejsce jest realne? Pierwsza szóstka to plan minimum, raczej bezpieczny i bezproblemowy w realizacji. Taki wynik zły nie będzie, ale ambicja Polki nie pozwoli jej zadowolić się tylko tym. Wszystko jest teraz w niej samej i w jej możliwościach. Bieg rozpocznie się o 12:45, Kowalczyk ruszy na trasę o 13:07. Około 13:45 wszystkie faworytki powinny być już na mecie.
We wtorkowej konkurencji wystartują także Ewelina Marcisz (ma niski, czwarty numer startowy), Martyna Galewicz i Kornelia Kubińska.
Wtorek na MŚ w Lahti, 28.02:
12:45 - bieg na 10 km stylem klasycznym kobiet
-
Chdis Zgłoś komentarz
Justyna wygra tylko wtedy, gdy rozda swoim rywalkom przed biegiem zatrutego oscypka, a te zdecydują się go zjeść! -
Evtis Zgłoś komentarz
Każdy wynik jak nie zwycięstwo Marit będzie kosmiczną niespodzianką... -
DirFanni Zgłoś komentarz
Norweżka była lepsza w każdym kolejnym starcie i ostatecznie to ona sięgnęła po puchar sezonu. To wtedy Kowalczyk została zniszczona i zdominowana psychicznie i to był koniec tamtej rywalizacji. Dlatego dziś jak tylko może odgrywa się na Norweżkach... poprzez fora internetowe a trener pewnie do tego jej tylko służy aby zagrzewać ją w tym boju. Dawno już nastąpił koniec ale dziwnie wszyscy się jeszcze tym emocjonują, co i raz w radio słyszę jakieś hurra optymistyczne zapowiedzi. Chyba włączę TV :) -
Evtis Zgłoś komentarz
ciężko wygrać,a na pewno nie z Bjoergen -
woj Mirmiła Zgłoś komentarz
@"krzycho5"... Poczekam i z zainteresowaniem przeczytam twój komentarz [b]po[/b] biegu - jeśli potrafisz napisać cokolwiek oprócz prostackiego hejtu. -
BHIO1983 Zgłoś komentarz
jest teraz optymalny do odnoszenia sukcesów niestety ona od dwóch lat praktycznie nie istnieje. -
krzycho5 Zgłoś komentarz
Do niej nie dociera fakt, że już od dwóch lat czas na sportową emeryturę!!!! No ale te reklamy i ta kasa jest wyżej niż godność. -
Rylszczak Zgłoś komentarz
Da radę ! -
woj Mirmiła Zgłoś komentarz
i mam nadzieję ujrzeć Cię na podium po najważniejszym biegu sezonu przedolimpijskiego :)