Za złamanie przepisów dopingowych zdyskwalifikowani zostali Aleksander Legkow, Jewgienij Biełow, Maksim Wylegżanin, Aleksiej Pietuchow, Jewgienia Szapowałowa oraz Julia Iwanowa. Tym samym Legkow i Wylegżanin zostali pozbawieni medali olimpijskich zdobytych w Soczi. Pierwszy z nich sięgnął po złoto na 50 km, a Wylegżanin na tym dystansie był drugi. Obaj rywalizowali również w biegach drużynowych, gdzie zdobyli srebrne krążki.
Na dyskwalifikacji rodaków zyskał Ilia Czernousow, który w biegu na 50 km był trzeci, przegrywając na finiszu. To on jest obecnie mistrzem olimpijskim. Zdaniem trenera reprezentacji Rosji Czernousow donosił na kolegów, by samemu odnieść korzyści.
- Wszystko jest jasne. Realizują zamówienie, które otrzymali. Sportowcy są ludźmi najbardziej pozbawionymi praw obywatelskich i cierpią. Zawodnicy przeszli przez kontrole antydopingowe i nie wykryto u nich zakazanych środków. Spełnili wszystkie wymagania. WADA powinna być odpowiedzialna za te testy. Wszyscy jednak próbują umniejszać znaczenie naszego kraju pokazując go w świetle dopingu - przyznał Jurij Borodawko.
Czeronousow miał być informatorem WADA. - Nie mamy możliwości ochrony siebie, gdyż w międzynarodowych komisjach nie ma naszych przedstawicieli. Czernousow może być spokojny z jednego powodu. On bierze udział w tej konspiracji i przekazuje informacje dotyczące swoich kolegów, z którymi przez długi czas wchodził na szczyt. Teraz na to patrzy i chichocze, chcąc zdobyć złoty medal. Może to jeden z anonimowych informatorów. Od niego nie było ani jednego komentarza popierającego zawodników - dodał Borodawko.
ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: polski siatkarz zaskoczył rywali w LM. "Szalony finisz!"
Rosyjski biegacz skomentował słowa trenera. - Doskonale rozumiecie, że to blef. Jestem na obozie treningowym z zespołem i mamy napięty harmonogram treningów. Chciałbym w pełni skupić się na pracy - przyznał Czernousow w rozmowie z dziennikarzem sports.ru.
Zawodnika bronią również działacze. - Ilja zawsze myślał o Alexandrze i Maximie jako o swoich przyjaciołach i nigdy nie uwierzę, by mógł działać przeciwko nim. Oświadczenie trenera podważa autorytet Czernousowa. Do kolejnych igrzysk jest kilka miesięcy i zadanie tak potężnego ciosu psychicznego w kierunku jednego z liderów nie jest dobrym pomysłem - dodał Wiktor Zacharow, który pełni stanowisko dyrektora generalnego w centrum mistrzostwa sportowego w Nowosybirsku.
Ilja pozostał Ilją...