Sąd w Sor-Trondelag w środę (6 marca) skazał Johannesa Hoesflota Klaebo na karę 16 dni pozbawienia wolności w zawieszeniu za spowodowanie wypadku samochodowego, do którego doszło 12 grudnia ubiegłego roku - więcej TUTAJ. Norweski biegacz narciarski stracił prawo jazdy na okres 9 miesięcy i ma zapłacić 10 tys. koron grzywny (ok. 4,4 tys. zł).
22-letni sportowiec opuścił budynek sądu w pośpiechu, odmawiając komentarza dla mediów. Wyrok sądu podsumował za to na Instagramie, gdzie zamieścił zdjęcie z kartoteki policyjnej ("wkleił" tam swoją twarz). "Miłego dnia" - napisał słynny narciarz pod fotografią.
Klaebo przyznał się do spowodowania wypadku w Trondheim, w którym ucierpiały dwie osoby. Trzykrotny mistrz olimpijski (na ZIO 2018) uderzył swoim autem w tył innego pojazdu. Siła zderzenia była tak duża, że samochód potrącił 12-letnią dziewczynkę będącą na przejściu dla pieszych. Na szczęście, nastolatka odniosła tylko lekkie obrażenia. Podobnie pasażer siedzący na przednim siedzeniu uderzonego samochodu.
ZOBACZ: MŚ Seefeld 2019: mocny atak Klaebo dał złoto Norwegom. Polacy poza finałem sprintu >>
Jak zeznał Norweg, który stanął przed sądem bez adwokata, przyczyną wypadku było pomylenie przez niego pedałów hamulca z gazem. Okolicznością łagodząca dla sądu był fakt, że mistrz narciarstwa biegowego nie używał telefonu komórkowego podczas jazdy.
ZOBACZ WIDEO Stoch o zdobyciu srebrnego medalu: "Nigdy nie przestałem wierzyć"
