Polskie biegaczki od kilku dni testują tereny narciarskie na lodowcu Dachstein w Austrii. Asystentka trenera reprezentacji Polski Aleksandra Wierietielnego, Justyna Kowalczyk, na zgrupowanie kadry zabrała swojego psa Mańka, który z uwagą przygląda się treningom.
"Wyłonił się skontrolować technikę" - napisała Kowalczyk w komentarzu do zdjęcia z Dachstein (zamieszczonego na Instragramie), na którym widzimy Mańka w roli nowego "asystenta" trenera Wierietielnego. "Po minie widać, że Trener usatysfakcjonowany techniką" - żartują internauci.
"Bikini się chyba nie przyda", "Dla Mania mogę się nawet poświęcić. Będziemy biegać na nartkach", "Zima" - to kolejne wpisy naszej dwukrotnej mistrzyni olimpijskiej z jej instagramowego "raportu z Dachstein".
Jak widać na zdjęciach, podczas zgrupowania kadry polskich biegaczek humory dopisują, a trenerka Kowalczyk jest w swoim żywiole.
ZOBACZ: "10 godzin, w których było wszystko". Justyna Kowalczyk pokazała zdjęcia z Tatr >>
ZOBACZ: Justyna Kowalczyk ostrzegała ludzi przed burzami w Tatrach. Nikt jej nie słuchał >>
ZOBACZ WIDEO: Jest nadzieja dla Macieja Kota. Wyraźna poprawa