Po tym jak Julia Szeremeta podczas igrzysk olimpijskich w Paryżu zaczęła kroczyć od zwycięstwa do zwycięstwa, młodą pięściarkę pokochała cała Polska. Odznaczająca się charakterystycznym stylem w ringu zawodniczka wywalczyła w stolicy Francji srebro i zapewniła naszemu krajowi pierwszy olimpijski medal w boksie od 32 lat.
Oczywiście apetyt rósł w miarę jedzenia i dwudziestolatka celowała w złoto, ale w starciu o medal z najcenniejszego kruszcu musiała uznać wyższość Lin Yu-Ting z Tajwanu. Różnice zrobiły wzrost, szybkość oraz lepszy zasięg ramion rywalki.
Dla wielu kibiców Julia Szeremeta i tak jest "złota", ponieważ pokazała ogromne serce do walki. Zresztą mało kto typował przed startem IO 2024 w Paryżu, że zdobędziemy medal w boksie, a tymczasem Polka, wraz z jej sztabem szkoleniowym, wykonała kapitalną robotę.
ZOBACZ WIDEO: "Król Kibiców" witał Szeremetę i siatkarzy. Oberwało się... piłkarzom
Odkąd srebrna medalistka olimpijska wróciła do kraju, jest rozchwytywana przez dziennikarzy i udziela wielu wywiadów. Ostatnio Julia Szeremeta była gościem "Kanału Sportowego" i rozmawiała z Mateuszem Borkiem.
W pewnym momencie prowadzący odczytał pytanie jednego z fanów: - Słuchaj, Julka. Tutaj cały czas jeden gość pisze, czy Julka dałaby się zaprosić na kawę. (...) Ty zajęta jesteś czy Twoje serce jest wolne?
Julia Szeremeta z początku nie kryła swojego rozbawienia, ale oczywiście odpowiedziała. - Serce wolne. Tryb singiel, ale sport - przekazała, dając do zrozumienia, że w pełni poświęca się swojej pasji i raczej nie ma czasu na miłosne relacje.
---> Prezydent Tajwanu o rywalce Szeremety. Wymowne słowa
---> Medalistki z Paryża zapłacą podatek za mieszkanie? Polska mistrzyni zabrała głos