Zgodnie z oczekiwaniami spisuje się na razie Julia Szeremeta na mistrzostwach świata w boksie w Liverpoolu. Wicemistrzyni olimpijska awansowała już do półfinału, ale na tym nie zamierza poprzestać.
W rozmowie dla polsatsport.pl pięściarka przyznała, że jest zadowolona z dotychczasowego sukcesu, ale nie ukrywa, że marzy o jednym medalu. - Chciałoby się złota, ale ciśnienie już zeszło, bo jest medal - powiedziała.
ZOBACZ WIDEO: Wiadomo, co dziś robi wicemistrzyni olimpijska. "To nie jest wielki biznes"
Dla Szeremety start w Liverpoorze jest debiutem na mistrzostwach świata. - Tym bardziej cieszę się, że udało się zdobyć medal. Dla mnie to bardzo duża impreza, więc jestem zadowolona - podkreśliła 22-latka.
Pojedynek ćwierćfinałowy nie był jednak dla Polki łatwym starciem. Szeremeta leżała nawet na deskach, ale kontynuowała pojedynek i ostatecznie - po decyzji sędziów - to nasza reprezentantka wyszła z niego zwycięsko.
- Wiedzieliśmy, że walka będzie ciasna i równa. Już wcześniej z nią sparowałam i nie poszło wtedy po mojej myśli - powiedziała dla polsatsport.pl.
Półfinałową przeciwniczką Szeremety będzie Valeria Arboleda. Pojedynek zaplanowano na piątek 12 września na godzinę 19:00.