24 lutego rozpoczęła się inwazja Rosjan na Ukrainę. Od tego dnia wojska rosyjskie bezlitośnie atakują sąsiedni kraj. Bombardowane są zarówno cele militarne, jak i obiekty cywilne, jak teatry, osiedla mieszkaniowe czy szpitale. Miliony osób uciekły z Ukrainy przed wojną.
W pierwszych dniach inwazji do ojczyzny postanowił wrócić Ołeksandr Usyk. Bokserski mistrz świata federacji WBA, WBO i IBF w wadze ciężkiej wyznał, że zainspirował się przykładem prezydenta Ukrainy, Wołodymyra Zełenskiego.
Jego zdaniem zachowanie prezydenta spowodowało, że Ukraińcy już niemal pół roku bronią się przed atakami Rosjan. - Gdyby prezydent opuścił kraj w pierwszych dniach wojny, naród ukraiński byłby pozbawiony nadziei. Ale nie zrobił tego. Zachęcił nas do bycia silnymi i walki - powiedział, a cytuje go serwis tribuna.com.
ZOBACZ WIDEO: Romanowski o kulisach KSW i wybrykach w reprezentacji, Śmiełowski o Kaczmarczyku
- Jestem pewien, że gdybyśmy mieli innego prezydenta, nie posuwalibyśmy się w tak pozytywnym kierunku, który mamy - dodał bokser, który w ostatnich tygodniach przygotowywał się do walki z Anthonym Joshuą. Do ich pojedynku dojdzie 20 sierpnia.
Bokser nawiązał też do propozycji, jakie od innych krajów miał otrzymać Zełenski w pierwszych dniach wojny. Ukraińskiemu prezydentowi gwarantowano bezpieczną ewakuację z terytorium kraju.
- Zełenski się nie ukrywał. Inne kraje proponowały, że mogą go wywieźć z Ukrainy, ale on został tu dla swojego kraju. Co myślą Ukraińcy, gdy widzą, że postępuje w ten sposób? Wszyscy zrozumieli, że musimy wyjść i walczyć dla naszego przywódcy - powiedział.
Czytaj także:
Jego ciosy sieją spustoszenie. Zobacz, jak nokautuje Anthony Joshua [WIDEO]
Co za refleks! Usyk zrobił show na media treningu [WIDEO]