Władimir Kliczko to jedna z największych legend boksu wagi ciężkiej, jasno odpowiedział na pytania dotyczące ewentualnego powrotu na ring. Były mistrz świata rozwiał wszelkie wątpliwości, które od dawna pojawiały się w mediach na temat jego powrotu do ringu. Nie zapomniał wspomnieć o Rosjanach.
"Ostatnio krąży wiele plotek o możliwym powrocie. W tej chwili nie martwię się o swój powrót do boksu, ale o powrót Rosjan do ich kraju, poza Ukrainę. I pozwólcie, że powiem jasno: nigdy nie przestałem trenować. Więc gdyby miała być walka, byłbym gotowy na miejscu. Ale w ten weekend idę po prostu zobaczyć walkę utalentowanego Ukraińca. Naprzód Usyk! Slava Ukraini!" - napisał na platformie X Kliczko.
W ostatnich latach Władimir Kliczko angażował się w szereg działalności pozasportowych, od przedsięwzięć biznesowych po działania charytatywne. Po zakończeniu kariery w 2017 roku, kiedy przegrał z Anthonym Joshuą w jednej z najbardziej widowiskowych walk dekady, postawił na rozwój w innych obszarach. Jego działalność na rzecz Ukrainy oraz praca jako mówca motywacyjny pokazują, że Kliczko nadal pozostaje niezwykle aktywną osobowością publiczną.
ZOBACZ WIDEO: Afera w polskiej kadrze. Trener z zawodniczką do dziś nie porozmawiali
Nie jest to pierwszy raz, gdy temat powrotu Kliczki pojawia się w przestrzeni publicznej. Wielu ekspertów uważało, że mógłby spróbować swoich sił w rywalizacji z aktualnymi mistrzami świata, takimi jak Tyson Fury czy Oleksandr Usyk. Jednak były bokser wielokrotnie zaznaczał, że ceni sobie zdrowie i spokój, który znalazł poza ringiem.
Oprócz biznesów jest mocno zaangażowany w obronę swojego kraju i bardzo wspiera swojego brata - Witalija, który jest merem Kijowa. Barbarzyńska wojna Rosji z Ukrainą trwa już blisko trzy lata. 24 lutego 2022 roku wojska Władimira Putina wjechały na teren naszego wschodniego sąsiada.