Podczas gali we Władykaukazie doszło do pojedynku pomiędzy Dmitryjem Kudriaszowem i Samem Shewmakerem. W obliczu prowadzonej przez Rosjan wojny w Ukrainie bardzo rzadko zdarza się, że sportowiec ze Stanów Zjednoczonych przyjeżdża do Rosji i toczy pojedynek z zawodnikiem gospodarzy.
Jak informuje TASS, potyczka zakończyła się triumfem rosyjskiego boksera. Wygrał przez nokaut w pierwszej rundzie. I o walce tej prawdopodobnie słyszeliby tylko najwięksi pasjonaci sportów walki, gdyby nie słowa, jakie Amerykanin wypowiedział po zakończeniu pojedynku.
- Dziękuję wszystkim, którzy mnie tu wspierali. Naprawdę mi się tutaj podobało. Zakochałem się w tym kraju - powiedział amerykański bokser, który nie zrobił wielkiej kariery w tym sporcie. I wiele wskazuje na to, że już nie zrobi.
To nie był jednak koniec kontrowersji. Amerykanin snuł nawet plany dotyczące zmiany obywatelstwa. - Tak, ten pomysł jest teraz w mojej głowie. Tu są bardzo życzliwi ludzie - powiedział.
Jego słowa mogą dziwić. Od ponad roku Rosja prowadzi bezlitosną wojnę w Ukrainie. Niemal codziennie bombardowane są cywilne obiekty: szkoły, przedszkola, osiedla mieszkaniowe czy centra handlowe. Zginęły już tysiące niewinnych ludzi, a miliony Ukraińców opuściły swoją ojczyznę w obawie przed wojną.
Czytaj także:
Były pretendent do pasa wagi lekkiej zawalczy na KSW 82. Mocny rywal
"Złapałbym cię i czasami nakopał". Szpilka nie gryzł się w język
ZOBACZ WIDEO: Szaleństwo po gali KSW. Mistrz ujawnia, co mu napisał "Różal"