To jedna z najważniejszych walk w karierze 36-letniego Andrzeja Wawrzyka, który na zawodowych ringach wygrał dotychczas 34 z 36 pojedynków. Jego rywal - Kubrat Pulew - to były pretendent do mistrzowskiego tytułu. Walka została zakontraktowana na dystansie 10 rund. Faworytem był bokser pochodzący z Bułgarii.
Starszy od Wawrzyka o sześć lat Pulew - były mistrz Europy w wadze ciężkiej i dwukrotny pretendent do tytułu mistrza świata - ostatni raz wszedł do ringu w lipcu 2022 r. Bokser z Sofii przegrał wówczas z Brytyjczykiem Dereckiem Chisorą. Była to trzecia porażka "Kobry" w karierze: wcześniej pokonali go tylko Anthony Joshua i Władimir Kliczko.
Starcie Pulewa z Wawrzykiem było jednostronnym widowiskiem. Od pierwszej rundy przeważał Bułgar, który zadawał kolejne ciosy. Polak jednak dzielnie się trzymał i szukał swoich szans w kontrataku.
ZOBACZ WIDEO: Dzień z Mistrzem. Robert Kubica: Dopóki ta pasja jest, będę to kontynuował
W szóstej rundzie Pulew po raz pierwszy posłał Wawrzyka na deski. Polak był liczony, ale kontynuował pojedynek. W ósmej rundzie Bułgar zaatakował mocnym prawym i Wawrzyk znów padł na deski. Dotrwał jednak do końca rundy, ale zwycięstwo Pulewa było kwestią czasu.
Wawrzyk ambitnie walczył o przetrwanie i unikał kolejnych ciosów rywala. Z kolei Bułgar starał się znokautować swojego przeciwnika, ale ta sztuka mu się nie udała. Pojedynek był jednak jednostronny i sędziowie nie mieli żadnych wątpliwości w punktowaniu walki.
Wszyscy arbitrzy wskazali na punktowe zwycięstwo Pulewa (99-89, 100-88, 100-88). Tym samym Pulew odniósł swoje 30. zwycięstwo na zawodowych ringach, a dla Wawrzyka była to trzecia w karierze porażka.
Czytaj także:
Strzelanina w Holandii. Gwiazdor KSW zabrał głos
Masternak poznał diagnozę