Szokujące słowa Fury'ego. "Jego kraj jest w stanie wojny"

Getty Images / Richard Pelham / Na zdjęciu: Tyson Fury
Getty Images / Richard Pelham / Na zdjęciu: Tyson Fury

W sobotni wieczór w Rijadzie odbyła się najważniejsza walka bokserska 2024 roku. Ołeksandr Usyk pokonał na punkty niejednogłośną decyzją Tysona Fury'ego. Brytyjczyk zaskoczył, gdy przyszło mu skomentować werdykt sędziów.

W tym artykule dowiesz się o:

Na tę walkę czekali fani boksu zawodowego. W Rijadzie zmierzyli się Ołeksandr Usyk i Tyson Fury. Stawką pojedynku były pasy najważniejszych federacji w wadze ciężkiej. Niekwestionowanym mistrzem został Ukrainiec (więcej o tym starciu TUTAJ).

Usyk zwyciężył niejednogłośną decyzją sędziów. Punktowali oni 115-112 i 114-113 na korzyść Ukraińca oraz 114-113 na korzyść Brytyjczyka. Walka trzymała w napięciu do samego końca, a kluczowa zdawała się być dziewiąta runda. To w niej pięściarz naszych wschodnich sąsiadów pokazał swoją moc.

Tymczasem Fury nie zgadza się z werdyktem sędziów. Brytyjczyk zabrał w tej sprawie głos zaraz po jego ogłoszeniu w ringu. Bez cienia wątpliwości stwierdził, że to on był prawdziwym zwycięzcą.

ZOBACZ WIDEO: Szpilka przyszedł do jego szatni. Wrzosek zdradza treść rozmowy i ocenia walkę

- Jestem przekonany, że wygrałem tę walkę. Uważam, że on był lepszy w kilku rundach, ale to ja zwyciężyłem w większości z nich - wyznał Fury podczas rozmowy dla telewizji DAZN.

Po czym dodał: - Uważam, że obaj stoczyliśmy dobrą walkę, najlepszą, jaką mogliśmy. Ale jak wiemy, jego kraj jest w stanie wojny. Ludzie stają po stronie państwa, który toczy wojnę.

Tym samym Fury zasugerował, że Usyk mógł liczyć na większą przychylność sędziów, bo jego kraj został zaatakowany przez agresora. Jest nim Rosja, która w lutym 2022 roku przy wydatnej pomocy Białorusi dokonała inwazji na Ukrainę.

- Nie dajcie się zwieść, moim zdaniem wygrałem tę walkę - zakończył Fury.

Zobacz także: Sensacja w Rijadzie
Zobacz także: Nowy mistrz w ulubionej kategorii Polaków