Dziennikarze pytali o cios z piątej rundy, który wyraźnie zachwiał ukraińskim bokserem. - To było trochę za mało - przyznał Wach. - Gdybym miał więcej takich akcji, jak w piątej rundzie, ta walka wyglądałaby inaczej.
Mimo miażdżącej przewagi Kliczki i wielu przyjętych przez Polaka, wytrzymał on pełen dystans. - Byłem bardzo dobrze przygotowany na 12 rund, więc to też w jakimś stopniu mi pomogło.
Wiking zapewnił, że nie myślał o poddaniu. - Bardziej przychodziło mi na myśl, żeby mnie trener nie poddał.
W polskich mediach można znaleźć opinię, że walczyć z Wachem chciałby drugi z braci Kliczko. - Nie myślę teraz o walkach o mistrzostw świata, wiem, że muszę teraz stoczyć parę pojedynków, żeby dostać taką możliwość. Muszę poczekać na swoją kolejną szansę.
- To nie był mój dzień. Wiedziałem, że czeka mnie naprawdę bardzo trudna walka. W każdym elemencie (Władimir) był dobry, ale w żadnym elemencie specjalnie mnie nie powalił. Po prostu nie był mój dzień, u mnie brakło paru elementów w tej walce, które mogłem poprawić, mogłem być lepszy w tej walce - powiedział Wach.
przecież to wszystko ustawione , rusek nie mógł przegrać bo jest sponsorem Musicalu Rocky który w czwartek zacznie się w HH Czytaj całość
Przed zawodami tak sie napinał, że mu popękały wszystkie żyłki, więc nie był w pełni zdrów.....
Chyba że Wach myśli o dniu w którym wpadł na pomysł żeby porywać się na Kliczkę. Z tym się zgodzę, ze dzień w którym o tym pomyślał był najbardziej kretyńskim w Czytaj całość