16 stycznia w Nowym Jorku Szpilka został ciężko znokautowany przez czempiona WBC w dziewiątej rundzie. Obecnie przebywa w Polsce i zgodnie z zaleceniami trenera Ronniego Shieldsa, ma naładować baterie przed kolejnymi wyzwaniami. A plany są bardzo ciekawe, bowiem mańkut pochodzący z Wieliczki na poważnie celuje w starcie z Charlesem Martinem, czempionem federacji IBF.
- Szpilka naprawdę chce z nim walczyć. Powiedział mi "Jesteś jego promotorem, jesteś też moim promotorem. Zróbmy to" - przyznał menadżer Leon Margules z grupy Warriors Boxing.
Martin zdobył prestiżowe trofeum podczas gali na Brooklynie, odprawiając Wiaczesława Głazkowa, który doznał rozległej kontuzji kolana. Z punktu widzenia Szpilki, perspektywa rywalizacji z Amerykaninem musi zostać jednak odłożona w czasie, bowiem "Szpilę" czeka zabieg lewej ręki.
Czy do tego czasu Martin zachowa tytuł? W mediach spekuluje się już o jego ewentualnej konfrontacji z brytyjskim królem nokautu, Anthonym Joshuą. Wśród możliwych oponentów wymienia się także zdecydowanie bardziej ubogich pięściarsko Dominica Breazeale'a i Chrisa Arreolę.
Zobacz wideo: Robert Lewandowski z klocków Lego stanął na Narodowym
{"id":"","title":""}
Źródło: TVP S.A.
Może mówić nawet o szczęściu...padł po krótkim ciosie.A co by było gdyby się zachwiał i dostał serię dobijająca Czytaj całość