Były mistrz świata w wadze ciężkiej, Witalij Kliczko nie wyklucza, że wystartuje w wyborach prezydenckich na Ukrainie. Obecny mer Kijowa uzależnia zgłoszenie swojej kandydatury od tego, czy uda mu się rozwiązać problemy swojego miasta, a także od opinii mieszkańców stolicy Ukrainy.
- Przede mną wiele wyzwań i zadań do wykonania. Chcę uczynić Kijów jednym z najlepszych miast w Europie. Jeśli poradzę sobie z tym wszystkim i jeśli ludzie będą chcieli mnie na stanowisku prezydenta kraju, to wtedy o tym pomyślę - powiedział Kliczko podczas spotkania z mediami na konwencji federacji WBC w Baku.
Future President of Ukraine @Klitschko #NoLoDudo #Vitali2019 #Interview @wbcmoro @WBCBoxing pic.twitter.com/S2tmdbXuk2
— Diego Mtz Cabrera (@diegonews) 3 października 2017
46-letni Kliczko podkreślił, że na razie nie ma tematu wyborów prezydenckich, ponieważ koncentruje się w stu procentach na pracy i obowiązkach wynikających z pełnienia funkcji mera Kijowa. Były czempion boksu cieszy się dużą popularnością wśród rodaków i coraz częściej słychać głosy, że miałby duże szanse na prezydenturę w 2019 r.
Starszy z braci Kliczko w przeszłości deklarował start w przyśpieszonych wyborach prezydenckich na Ukrainie w 2014 r. Potem zmienił jednak decyzję, popierając kandydaturę Petra Poroszenki.
ZOBACZ WIDEO "Klatka po klatce #10: ciekawy debiut w polskim MMA (wideo)