Miało to być drugie podejście do walki Tony'ego Bellewa (29-2-1, 19 KO) z Davidem Haye'em (28-3, 26 KO). W obu przypadkach drugi z bokserów wycofywał się z potyczki z powodu kontuzji. Tym razem Haye doznał groźnego urazu barku i nie jest wykluczone, że niezbędne będzie przeprowadzenie operacji.
Na wycofanie się Haye'a z walki błyskawicznie zareagował Tyson Fury (25-0, 18 KO). Były mistrz świata ogłosił, że jest gotowy do konfrontacji z Bellewem. - Walcz z prawdziwym mężczyzną - wezwał potencjalnego rywala Fury.
Who wants to see me & @TonyBellew go at it heavyweight style? Manchester vs Liverpool northwests finest! #bellendbellew @EddieHearn
— TYSON2FASTFURY (@Tyson_Fury) 20 listopada 2017
- Jeśli on chce sprawdzić się z prawdziwym facetem, najlepszym bokserem wagi ciężkiej, kimś, kto pobił każdego z kim miał do czynienia, będę na niego czekał w ringu. Jeden cios i będzie po wszystkim. Jeśli uważasz, że będzie inaczej, udowodnij mi to - dodał Fury.
29-latek planuje powrót do boksu po dwuletniej nieobecności. Po raz ostatni walczył 28 listopada 2015, kiedy niespodziewanie pokonał Witalija Kliczkę. Następnie zmagał się z problemami z używkami i długo nie trenował. Od kilku tygodni regularnie powtarza, że jest gotowy do powrotu.
ZOBACZ WIDEO Dublet Roberta Lewandowskiego - zobacz skrót meczu Bayern Monachium - FC Augsburg [ZDJĘCIA ELEVEN]