Mariusz Runowski na deskach wylądował już w pierwszej rundzie. Kontynuował jednak walkę, ale słaniał się na nogach. W czwartej rundzie Tomasz Gromadzki wymierzył kolejny cios, po którym jego rywal stracił przytomność i bezwładnie upadł.
Bezpieczeństwem leżącego na deskach Runowskiemu momentalnie zajęli się sędzia walki oraz sam Gromadzki. Po chwili przy znokautowanym zawodniku pojawił się też personel medyczny.
Runowski przez dłuższy czas był nieprzytomny. Przy pomocy zebranych przy nim osób, podniósł się dopiero po kilku minutach.
Materiał z nokautu i wydarzeń tuż po nim, opublikowany przez serwis polsatsport.pl, dostępny jest pod tym adresem.
- Mogę Was uspokoić. Byłem w szatni u Mariusza Runowskiego. Jest z dziewczyną i kolegami. Doszedł do siebie, reaguje i rozmawia normalnie. Bogu dzięki. Całe szczęście, bo wyglądał ten nokaut okropnie - przekazał na Twitterze Andrzej Kostyra.
Mogę Was uspokoić. Byłem w szatni u Mariusza Runowskiego. Jest z dziewczyną i kolegami. Doszedł do siebie, reaguje i rozmawia normalnie.
— Andrzej Kostyra (@akosekos) 19 maja 2018
Bogu dzięki. Całe szczęście bo wyglądał ten nokaut okropnie
Dla Runowskiego był to powrót do ringu po dłuższej przerwie. Ostatnią walkę stoczył w 2016 roku, przegrywając z Mateuszem Rzadkoszem. Sobotni pojedynek z Gromadzkim w Nadarzynie był rewanżem za starcie z czerwca 2016 roku, gdy Gromadzki wygrał na punkty.
ZOBACZ WIDEO Izu Ugonoh będzie chciał coś udowodnić Polakom? To będzie jego pierwsza walka w kraju od 2013 roku