Nie było zaskoczenia. Krzysztof Włodarczyk pewnie pokonał na punkty Olanrewaju Durodolę w walce wieczoru gali Knockaut Boxing Night II w Rzeszowie. Polak okazał się zdecydowanie lepszy według wszystkich sędziów.
- Dawno nie boksowałem z tak mocnym rywalem jak Durodola. Starałem się znaleźć u niego lukę, ale tylko się uginał. To nie jest zawodnik z przypadku, tylko światowa czołówka - mówił o Nigeryjczyku popularny "Diablo" tuż po zakończeniu walki.
Były mistrz świata chce ponownie otrzymać szansę na odzyskanie pasa, jednak czeka go także inne wyzwanie. Już przed walką z Durodolą 37-latek zapowiadał, że wkrótce wyjdzie do ringu z Arturem Szpilką.
Obaj pięściarze pozostają w otwartym konflikcie. Kilka lat temu doszło między nimi do bójki na sali treningowej i już wtedy mówiło się o możliwej walce obu rodaków. - Spotkamy się i wyrównamy wszystkie rachunki w ringu - mówił jeszcze przed sobotnią galą "Diablo".
Po zwycięstwie podtrzymywał swoje zdanie. - Artur, zrobimy to! Nie wiem, czy za pół roku, za rok, czy za półtora, ale obiecuję ci, że to zrobimy. Pokażemy ludziom fajny boks - zapowiedział.
ZOBACZ WIDEO Udany debiut Michała Kity w nowej formule. Nie obyła się jednak bez urazów