[tag=30833]
[/tag]Tyson Fury podczas gali boksu w Belfaście najpierw pewnie pokonał Francesco Pianetę, a chwilę potem stanął twarzą w twarz z... mistrzem świata WBC Deontayem Wilderem. - Pobiję cię - zapowiedział Brytyjczyk.
Sobotnia walka rozczarowała obserwatorów i kibiców boksu zawodowego. Mało widowiskowy pojedynek zakończył się zwycięstwem na punkty "Olbrzyma z Wilmslow".
- Brakowało przekonania, nie wiem do końca, jaki miał pomysł. Ciężko wyciągać trafne prognozy po takim pojedynku. Może się przeliczył, może zabrakło motywacji. Nie mam pojęcia, co miał w głowie. Lubię go, jest wariatem, ale nie zachwycił - mówi w rozmowie z portalem "sport.tvp.pl" Artur Szpilka.
W listopadzie w ringu dojdzie do starcia Fury'ego z Wilderem. Ta walka już wywołuje ogromne emocje. Zwycięzca ma później zmierzyć się z Anthonym Joshuą lub Aleksanderem Powietkinem. - Wilder będzie wyjątkowo wymagający z wielu względów. Jak trafi raz, to zacznie się lawina ciosów przed którą trudno uciec. Z drugiej strony jak Fury zaboksuje z kontry, jak z Kliczką, to również będzie niewygodny. Czeka nas fajna walka. Tam będą emocje, splendor i bój o wszystko - przyznaje polski pięściarz.
ZOBACZ WIDEO Serie A: piękny gol Stępińskiego nie pomógł. Juventus szczęśliwie wygrał w debiucie Ronaldo [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS 2]