Niepokonany na zawodowych ringach Adam Kownacki ma wysokie aspiracje. Polski bokser chce rywalizować o mistrzowski tytuł w wadze ciężkiej. Pomóc w tym ma triumf nad Charlesem Martinem, który w przeszłości był czempionem federacji IBF. Kownacki doskonale zdaje sobie sprawę z tego, jak wysoka dla niego jest stawka najbliższego pojedynku. - Po nim otworzą mi się drzwi do walki o mistrzostwo świata - przyznał Polak w rozmowie z "Super Expressem".
29-latek jest przekonany, że odniesie zwycięstwo. - Kownacki wygra w szóstej rundzie przez nokaut - rzucił Kownacki. Pomóc w tym mają przygotowania, które odbył w Nowym Jorku. Skupił się na pracy nad formą. Sam przyznał, że wyeliminował ze swojej diety słodycze, by być jak najlepiej przygotowanym do walki.
Kownacki postawił wszystko na jedną kartę. Za zwycięstwo może zarobić kilkaset tysięcy dolarów, ale mimo to na przygotowania do walki wziął zaliczkę na poczet wypłaty. - Ci, którzy tak dobrze liczą moje pieniądze zapominają, że od każdej gaży płacę 30 procent podatków, 20 procent bierze menedżer, opłacam też trenerów i sparingpartnerów, a ci ostatni kosztują około 3 tysiące dolarów na tydzień. Do tego przez cały rok nie pracuję i żyję tylko z pieniędzy zarobionych na boksie. Na przygotowania do walki wziąłem zaliczkę na poczet wypłaty, którą dostanę - dodał.
Martin mistrzem świata był przez trzy miesiące. Tytuł odebrał mu Anthony Joshua. - Poza Głazkowem i Joshuą nie walczył z nikim mocnym. Pomimo tego, że zdobył tytuł, nie sądzę, żeby walczył z kimś na moim poziomie. Jego występ przeciwko Głazkowowi nie był niczym spektakularnym, a z Joshuą nie okazał serce. Presja będzie kluczem do tej walki - stwierdził Kownacki w rozmowie z "The Ring".
Kownacki jest przekonany o swoich wysokich umiejętnościach. Sam zresztą powtarza, że w wadze ciężkiej najlepszy jest właśnie on. - Muszę wygrać tę walkę, aby udowodnić, że mogę być rywalem dla czołówki wagi ciężkiej. To najważniejsza walka w mojej karierze. Osobiście uważam, że jestem najlepszy w wadze ciężkiej. Nikt nie zadaje tak dużo ciosów jak ja - dodał 29-letni bokser.
ZOBACZ WIDEO Mamed Chalidow o rewanżu z Tomaszem Narkunem: Rywal się zgodził, męczę szefów KSW