Adam Kownacki pokonał na punkty byłego mistrza świata Charlesa Martina podczas gali w hali Barclays Center na nowojorskim Brooklynie. Tym samym z wynikiem 18 zwycięstw pozostaje nadal niepokonany w zawodowym ringu. Coraz głośniej mówi się też, że może otrzymać szansę walki o mistrzostwo świata.
Jednym z bokserów, którzy w przeszłości musieli uznać wyższość łomżanina jest Artur Szpilka. W lipcu ubiegłego roku Kownacki pokonał go przez techniczny nokaut w 4. rundzie podczas gali Premier Boxing Champions w Uniondale koło Nowego Jorku.
Od tamtej pory między dwójką Polaków kilkukrotnie iskrzyło, a 29-latek wielokrotnie zaznaczał, że oczekuje pojedynku rewanżowego. Przypomniał także o tym w swoim Twitterowym komentarzu nt. sobotniej wygranej swojego pogromcy. - Muszę przyznać ze nie doceniałem wcześniej "AK baby face"!! Naprawdę serce wielkie i konsekwencja! Brawo. Czekam na nasz rewanż i trzymam kciuki za dalsze poczynania - napisał były pretendent do tytułu mistrza świata wagi ciężkiej.
Muszę przyznać ze nie doceniałem wcześniej @AKbabyface !! Naprawdę serce wielkie i konsekwencja ! Brawo czekam na nasz rewanż i trzymam kciuki za dalsze poczynania
— Artur Szpilka (@szpilka_artur) 9 września 2018
W tej chwili trudno się jednak spodziewać, by była możliwość takiej walki. - Szpilka był dla mnie dopiero przystawką - powiedział Kownacki podczas konferencji prasowej jeszcze przed starciem z Martinem. Zapowiadał też, że w przypadku zwycięstwa będzie oczekiwał propozycji pojedynku o mistrzostwo świata.
ZOBACZ WIDEO Włochy - Polska. Dziennikarze zaskoczeni postawą naszych reprezentantów. "Potrafimy grać w piłkę"