Do starcia obu pięściarzy dojdzie 1 grudnia. Stawką rywalizacji będzie pas mistrza świata federacji WBC w wadze ciężkiej, którego posiadaczem jest Deontay Wilder. Pojedynek odbędzie się w Staples Center w Los Angeles.
Dla Tysona Fury'ego będzie to druga szansa, aby stanąć na tronie królewskiej kategorii wagowej. W 2015 roku Brytyjczyk zmierzył się z Władimirem Kliczko i po 12-rundowej walce odebrał mu wszystkie pasy mistrzowskie.
30-letni "Olbrzym z Wilmslow" jest bardzo pewny siebie przed nadchodzącą walką. Zapewnia, że łatwo upora się z amerykańskim mistrzem i obnaży wszystkie jego braki w ringu. Dodatkowo Fury chce pozostać w Stanach Zjednoczonych, aby stać się gwiazdą pay-per-view.
- Po tym, jak zdobędę pas mistrza świata federacji WBC, mam zamiar tu pozostać. Nie zobaczycie mnie już walczącego w Anglii, słyszycie to po raz pierwszy. Gdy pokonam Wildera stanę się gwiazdą PPV w Ameryce, miejscu, gdzie wszystko jest możliwe - przyznał Fury.
ZOBACZ WIDEO: Dariusz Michalczewski: Polski boks jest w kryzysie. My musimy go reanimować