"Superman" 1 grudnia na gali w Quebecu przegrał przez nokaut w jedenastej rundzie z Aleksandrem Gwozdykiem i stracił pas mistrza świata WBC w wadze półciężkiej, mimo że wcześniej prowadził na kartach sędziowskich.
Dwukrotny pogromca Andrzeja Fonfary samodzielnie opuścił ring, jednak w szatni poczuł się znacznie gorzej i został przetransportowany do szpitala, gdzie długo przebywał w stanie śpiączki farmakologicznej.
Partnerka Adonisa Stevensona w rozmowie z "Le Journal de Montreal" ogłosiła, że 41-latek zaczął już wypowiadać pierwsze słowa. Poza tym porusza rękoma i stopami. Nadal pozostaje pod obserwacją neurochirurgów. Po operacji mózgu nie wstawiono mu jeszcze części czaszki.
Nie ma żadnych szans, że urodzony na Haiti wojownik powróci do sportu. W tej chwili walka toczy się o coś więcej - o powrót do jak najnormalniejszego funkcjonowania.
ZOBACZ WIDEO Sektor Gości 99. Maciej Kawulski: To koniec pewnej ery w polskim MMA