Nie ustają spekulacje na temat tego, kto będzie najbliższym rywalem Anthony'ego Joshuy (22-0, 21 KO). Na początku stycznia promotor Brytyjczyka zdradził, że nikt z obozu Deontaya Wildera nie odpowiedział na wiadomości i telefony. Na walkę z Tysonem Furym w najbliższym czasie również nie ma co liczyć, dlatego też prawdopodobnym rywalem Joshuy może być pogromca Tomasza Adamka i Mariusza Wacha.
Nieco więcej na ten temat zdradził Dillian Whyte (25-1, 18 KO), który również był wskazywany jako jeden z potencjalnych przeciwników niepokonanego Brytyjczyka.
- Nie mam pojęcia co się dzieje. Spodziewałem się, że on i jego zespół skontaktują się ze mną. Z Eddiem nie spotkam się na pewno w ciągu najbliższych dwóch tygodni, więc to nie jest wystarczający czas, aby przygotować się do tego typu walki - powiedział Dillian Whyte w rozmowie z IFLTV.
"Big Baby" w 2018 roku stoczył trzy udane pojedynki, w których pokonał przed czasem Tomasza Adamka i Bogdana Dinu, a decyzją sędziów odprawił Johanna Duhaupasa. Wcześniej Jarrell Miller (23-0-1, 20 KO) kończył ciosami między innymi Mariusza Wacha, Geralda Washingtona i Freda Kassiego.
- Z tego co słyszałem, Joshua będzie się bił z Millerem w Madison Square Gardem, więc zobaczymy. To jest mały świat, a we wszystkim, co usłyszysz w boksie, zwykle jest sporo prawdy - zdradził Whyte.
Jeszcze w grudniu 2018 roku pojawiły się informacje o przeniesieniu kwietniowej gali ze stadionu Wembley w Londynie do Stanów Zjednoczonych. Tam Joshua miałby stoczyć swoją pierwszą walkę przed amerykańską publicznością. Oficjalną informację poznamy prawdopodobnie w ciągu najbliższych tygodni.
ZOBACZ WIDEO: Maciej Kawulski: Ostatnia walka Chalidowa? Odbędzie się w styczniu... w kinach [2/4]