Mike Tyson udzielił bardzo szczerego wywiadu brytyjskiej telewizji. Wyjawił, że wychował się w kulturze gangów nowojorskich, więc strzelanie do ludzi było czymś, z czym się spotykał.
Boks i pójście w kierunku kariery sportowej prawdopodobnie uchroniły go od poważnych przestępstw, których mógł doświadczać jako młody człowiek pod koniec lat 70. oraz na początku lat 80. w Nowym Jorku.
Czytaj też:
-> Nieoficjalnie: Andy Ruiz Jr rywalem Anthony'ego Joshuy
-> Turniej WBSS. Nonito Donaire mocno znokautował rywala. Zabójczy lewy sierpowy
- Młodzi ludzie są zainteresowani przestępczością, jeśli nie widzą dla siebie przyszłości - potwierdził Tyson w "Good Morning Britain". W niektórych dużych miastach angielskich wzrosły statystyki dotyczące przestępczości i własnie z tego względu temat ten pojawił się w programie.
ZOBACZ WIDEO Prezes FEN: Trzeba było sięgnąć głębiej do kieszeni
Były mistrz świata dobrze wie, jak mogą się czuć młodzi ludzie, którzy nie znaleźli swojej drogi. - Nie wierzą, że w życiu jest jakaś nadzieja. Gdyby wierzyli, to nie zachowywali się w ten sposób. Ja wierzyłem, że ona istnieje, a potem zacząłem boksować. Muszę jednak przyznać, że myślałem o zabijaniu ludzi, życie innych nic dla mnie wtedy nie znaczyło - wyjawił.
W ciągu ostatnich 12 miesięcy w Anglii i Walii było aż 39 818 przestępstw z udziałem ostrych narzędzi. Odnotowano silny wzrost przestępczości, a spadła za to liczba policjantów.