[tag=35539]
Izu Ugonoh[/tag] powrócił na ring po ponad rocznej przerwie. Polak nigeryjskiego pochodzenia 6 lipca zmierzył się w walce wieczoru na gali w Rzeszowie z Łukaszem Różańskim. Pojedynek od początku przebiegał pod dyktando skazywanego na porażkę rzeszowianina, który już w trzeciej rundzie posłał na deski Izu.
Różański dokonał dzieła zniszczenia w czwartej rundzie. Wyraźnie naruszony Ugonoh ponownie wylądował na macie ringu i nie zdołał już się podnieść. Gdy Izu był na deskach, Różański zaatakował go nielegalnym ciosem, jednak sędzia ringowy nie zareagował na ten faul.
Zobacz także: Gerald Washington efektownie znokautował Roberta Heleniusa (wideo)
Po walce Ugonoh, który był wyraźnym faworytem, przyznał, że nie wie co z jego przyszłością. Wieczorem, 14 lipca zawodnik za pośrednictwem Instagrama przekazał informację o zakończeniu kariery.
- Przegrałem ostatnią walkę i jest mi bardzo przykro, z dwóch powodów. Po pierwsze zawiodłem mnóstwo ludzi. Promotorów, trenerów, Was kibiców i siebie. Po drugie nie wykazałem woli walki, a tym bardziej woli zwycięstwa. Bez tego nie ma co wychodzić do ringu. Niestety dopiero podczas walki dowiadujemy się co w nas drzemie. Odpowiedź która uzyskałem to: nie chce już nic więcej udowadniać. Wygrałem mnóstwo pojedynków w przeszłości, a przegrałem tylko parę. Gratuluję Łukaszowi Różańskiemu i jego teamowi. Powodzenia na przyszłość. Wiem że zawiodłem oczekiwania i nadzieje wiązane z moja osoba. Na szczęście to tylko sport. Jest mi przykro, ale czuje, że jest to początek nowych wielkich rzeczy - zakomunikował Ugonoh (pisownia oryginalna).
Izu Ugonoh w trakcie swojej kariery stoczył dwadzieścia pojedynków. Osiemnaście z nich wygrał, nokautując rywali piętnaście razy oraz dwukrotnie przegrał. Najważniejszą walkę Polak stoczył 25 lutego 2017 roku. Izu zmierzył się z Dominicem Breazeale'em. Mimo dobrej postawy, Ugonoh został znokautowany w piątej rundzie.
Z całą pewnością kariera Izu mogła potoczyć się lepiej i pięściarza stać było na więcej. Zbyt długie przerwy pomiędzy pojedynkami czy występ w programie "Dancing with the Stars", to tylko niektóre z powodów, dla których kariera Izu nie przebiegła należycie. Pozostaje mieć nadzieję, że tak, jak pisze Ugonoh, to dopiero początek nowych, wielkich rzeczy w jego życiu.
Zobacz także: Boks. Ciekawy pojedynek w Londynie. Joe Joyce pokonał pogromcę Szpilki
ZOBACZ WIDEO Izu Ugonoh po porażce z Łukaszem Różańskim: Byłem gorszy. Muszę się nad sobą zastanowić