"Kariery nie było. Była przygoda z boksem. Najcenniejszym zwycięstwem pozostaje pokonanie na PBN Rusiewicza w wadze CW (przyp. red. - wadze junior ciężkiej). Kilka minut wielkich emocji z Breazealem. Przygoda w NZ (przyp. red. - Nowa Zelandia) z obijaniem bumów i sparingami z Parkerem. Nie wiemy i może się nie dowiemy, na co go było w stać" - napisał na Twitterze Mateusz Borek.
Zdaniem dziennikarza sportowego i organizatora gal z ramienia MB Promotions, u Ugonoha brakowało kilku cech, które wyróżniają czołowych pięściarzy, m.in. odporności na ciosy.
Zobacz także: Efektowny nokaut Geralda Washingtona
"Panowie , żeby w tym sporcie coś wygrać, to oprócz warunków i umiejętności, trzeba mieć charakter, zacięcie, mieć gen przetrwania, móc przyjąć, mieć przesunięty próg bólu, mieć szaloną odwagę i umieć - jak mawia Góral - wstawać z podłogi" - wyznał Borek.
Główną przyczyną decyzji Izu Ugonoha o zakończeniu kariery była słaba dyspozycja w przegranej walce z Łukaszem Różańskim w Rzeszowie.
ZOBACZ WIDEO Walka Mariusza Wacha odwołana. "Jeszcze nie powiedziałem ostatniego słowa"