Whyte jest obowiązkowym pretendentem do tytułu z ramienia federacji WBC. W 2019 roku "The Body Snatcher" sięgnął po tymczasowy pas mistrza świata w wadze ciężkiej. Brytyjczyk od dłuższego czasu domaga się pojedynku z Deontayem Wilderem.
Jego zdaniem "Brązowy Bombardier" próbuje sztucznie nakręcić sprzedaż walki z Furym w systemie PPV, wszczynając awantury i doprowadzając do przepychanek. - To był żart. Gdyby to było prawdziwe, a dwóch facetów nienawidziło się nawzajem i chciało się do siebie dorwać, mieliby między sobą ochronę. To pantomima, wymyślona. To naprawdę żałosne. Deontay Wilder przekształca WBC w WWE. Wilder jest żartem, kłamcą i oszustem. Gdyby Deontay Wilder mnie tak popchnął, to byłoby szalone. Doszłoby do masowej bijatyki na scenie - powiedział Dillian Whyte w rozmowie ze "Sky Sports".
Komisja Sportowa Stanu Nevada po scenach, do jakich doszło na ostatniej konferencji, wydała komunikat zakazujący Deontayowi Wilderowi i Tysonowi Fury'emu konfrontacji twarzą w twarz po ceremonii ważenia.
Do pojedynku rewanżowego Wildera z Furym dojdzie w nocy z 22 na 23 lutego w MGM Grand Garden Arenie w Las Vegas. Transmisję z gali przeprowadzi w Polsce TVP Sport. Pojedynek o mistrzostwo świata w wadze ciężkiej powinien rozpocząć się około 05:45.
Czytaj także:
Jan Błachowicz śladami Rocky'ego
Tyson Fury w formie życia
ZOBACZ WIDEO: "Klatka po klatce" #42: Sajewski brutalnie znokautowany, trzy akcje z Oktagonu