Boks. Deontay Wilder - Tyson Fury 2. Dillian Whyte zażenowany przepychankami bokserów

Getty Images / James Chance / Na zdjęciu: Dillian Whyte
Getty Images / James Chance / Na zdjęciu: Dillian Whyte

Dillian Whyte uważa, że przepychanki na finałowej konferencji prasowej pomiędzy Deontayem Wilderem a Tysonem Furym zostały wyreżyserowane. - Wilder jest dobrym chłopcem, nie jest złym człowiekiem, jest po prostu złym aktorem - powiedział.

W tym artykule dowiesz się o:

Whyte jest obowiązkowym pretendentem do tytułu z ramienia federacji WBC. W 2019 roku "The Body Snatcher" sięgnął po tymczasowy pas mistrza świata w wadze ciężkiej. Brytyjczyk od dłuższego czasu domaga się pojedynku z Deontayem Wilderem.

Jego zdaniem "Brązowy Bombardier" próbuje sztucznie nakręcić sprzedaż walki z Furym w systemie PPV, wszczynając awantury i doprowadzając do przepychanek. - To był żart. Gdyby to było prawdziwe, a dwóch facetów nienawidziło się nawzajem i chciało się do siebie dorwać, mieliby między sobą ochronę. To pantomima, wymyślona. To naprawdę żałosne. Deontay Wilder przekształca WBC w WWE. Wilder jest żartem, kłamcą i oszustem. Gdyby Deontay Wilder mnie tak popchnął, to byłoby szalone. Doszłoby do masowej bijatyki na scenie - powiedział Dillian Whyte w rozmowie ze "Sky Sports".

Komisja Sportowa Stanu Nevada po scenach, do jakich doszło na ostatniej konferencji, wydała komunikat zakazujący Deontayowi Wilderowi i Tysonowi Fury'emu konfrontacji twarzą w twarz po ceremonii ważenia.

Do pojedynku rewanżowego Wildera z Furym dojdzie w nocy z 22 na 23 lutego w MGM Grand Garden Arenie w Las Vegas. Transmisję z gali przeprowadzi w Polsce TVP Sport. Pojedynek o mistrzostwo świata w wadze ciężkiej powinien rozpocząć się około 05:45.

Czytaj także:
Jan Błachowicz śladami Rocky'ego
Tyson Fury w formie życia

ZOBACZ WIDEO: "Klatka po klatce" #42: Sajewski brutalnie znokautowany, trzy akcje z Oktagonu

Komentarze (0)