MMA. UFC. "Będzie musiał mnie zabić". Jan Błachowicz śladami Rocky'ego
Jan Błachowicz po efektownym zwycięstwie z Corey'em Andersonem postanowił pozostać w Stanach Zjednoczonych na kilkanaście dni urlopu. Polak przybył m.in. do Filadelfii, gdzie podążał śladami filmowego Rocky'ego.
Waldemar Ossowski
Do kogo skierowane są te słowa? Prawdopodobnie ich adresatem jest Jon Jones, aktualny mistrz kategorii półciężkiej UFC. Polak liczy, że będzie kolejnym pretendentem do tytułu. "Cieszyński Książę" w Rio Rancho wygrał trzeci pojedynek z rzędu, w tym drugi przez nokaut.
Jak na razie nie wiadomo, jakie plany na dalszą karierę Błachowicza mają głównodowodzący amerykańską organizacją.
Czytaj także:
MMA. UFC. Jan Błachowicz królem rewanżów
Mateusz Legierski mistrzem organizacji Oktagon MMA
Polub Sporty Walki na Facebooku
Zgłoś błąd
WP SportoweFakty
Komentarze (0)